Coraz rzadziej kupujemy nowe smartfony

Jeśli śledziliście premiery na tegorocznych targach MWC 2016, to na pewno zwróciła waszą uwagę duża liczba premier tylko pośrednio związanych ze smartfonami – wszelkiego typu akcesoriów, takich jak kamerki 360 stopni, gogle VR czy jeszcze bardziej niezwykłe, wyspecjalizowane dodatki. Powód jest prosty – same smartfony nie sprzedają się już tak dobrze, jak kiedyś, bo rynek się już po prostu nasycił. To już nie jest sytuacja, w której większość osób zmienia zwykły telefon komórkowy na smartfon, ale proces wymiany starszych modeli smartfonów na nowsze. Co gorsza, jest to proces, który coraz bardziej się wydłuża.
Coraz rzadziej kupujemy nowe smartfony

Pokazują to świetnie dane zebrane przez Kantar Worldpanel. Dla przykładzie w Europie (do badania weszły tylko takie kraje, jak Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Hiszpania i Włochy) w 2013 roku zastąpienie starszego modelu smartfona nowym następowało średnio po 18,3 miesiąca, w 2014 roku – po 19,5 miesiąca, zaś w roku 2015 – aż po 20,4 miesiąca. Podobne wydłużenie czasu wymiany smartfona obserwuje się też na rynku amerykańskim, a wśród badanych rejonów wyłamały się z niego tylko zurbanizowane Chiny (czyli Chiny badane tylko na obszarach miejskich) i Włochy. Tak prezentują się szczegółowe wyniki badań:

Powód jest prosty – z jednej strony coraz rzadziej zdarza się sytuacja, w której starszy model smartfona działa z wydajnością, która jakoś radykalnie obniżałaby komfort jego użytkowania. Wymagania systemowe i wymagania aplikacji nie rosną tak szybko, jak wydajność smartfonów, więc obecnie nawet urządzenia ze średniej półki radzą sobie naprawdę dobrze nawet z najbardziej wymagającymi zadaniami. Z drugiej strony sami producenci smartfonów – choć oczywiście bardzo się starają – nie są zbyt przekonujący w prezentacji nowych, super wspaniałych i wyjątkowych funkcji nowych modeli. Oczywiście cały czas widać postęp (np. w kwestiach związanych z fotografią i wideo), ale nie jest to rewolucja technologiczna, która skłaniałaby do działań typu “rzucam wszystko i kupuję nowy model”.

Co ciekawe, najlepiej sytuacja wygląda w przypadku… najdroższych, topowych modeli smartfonów, zwłaszcza na bogatych rynkach, takich jak USA. W Stanach Zjednoczonych aż 48 procent nowych kupionych smartfonów kosztowało ponad 500 dolarów, co sprawia, że produkcja tego typu urządzeń stała się najbardziej opłacalna.

Przy okazji badanie przypomniało też w skrócie, jak wygląda kwestia dominacji poszczególnych producentów na różnych rynkach. Jak widać, na świecie rywalizują ze sobą przede wszystkim Apple i Samsung, ale w poszczególnych regionach skutecznie włączają się do walki również Huawei, Motorola i Sony.