W ubiegłym miesiącu grupa rosyjskich hakerów twierdziła, że złamała Denuvo. Wielu Internautów nie traktowało jednak tych doniesień poważnie, gdyż do zhakowanej przez nich gry – Rise of the Tomb Raider – nie wydano publicznie żadnego cracka.
Tym razem sprawa wygląda inaczej. Osoba, która stoi za złamaniem zabezpieczenia gry Doom, wcześniej przygotowała nielegalną wersję gry The Talos Principles. Po 2 miesiącach od premiery crack do Dooma wylądował w sieci, mamy zatem rzeczywisty dowód na to, że nawet najcięższe zabezpieczenia DRM można złamać.
Szef Denuvo przy okazji poprzedniego przecieku stwierdził, że dla firmy najważniejsze jest, by zabezpieczyć grę w okresie najbliższym premierze, kiedy to zainteresowanie graczy jest największe. Nie wiadomo jednak czy teraz, gdy Doom został złamany, następne gry będą w stanie bronić się równie długo, czy rozpracowanie ich zabezpieczeń zabierze znacznie mniej czasu.