Jedyne, co było potrzebne „włamywaczom”, to połączenie się przez kierowcę z internetem. Po wykonaniu takiego działania (kierowca wyszukiwał najbliższą stację ładowania) badacze byli w stanie połączyć się z systemem komputerowym Tesli S i wydawania mu różnego typu komend.
Między innymi mogli przejąć kontrolę nad systemem multimedialnym i wyświetlaczami na desce rozdzielczej. Udało im się także otworzyć szyberdach, uruchomić kierunkowskazy, przesuwać sterowany elektrycznie fotel, a przede wszystkim otworzyć drzwi – oczywiście bez jakiegokolwiek kluczyka. Mogli także włączyć wycieraczki, złożyć boczne lusterka a nawet otworzyć bagażnik – i to w sytuacji, w której samochód się poruszał.
Finałem całej akcji było przejęcie kontroli nad hamulcami pojazdu, co również możecie zobaczyć na tym filmie:
Na szczęście badacze nie ujawnili szczegółów zastosowanej przez siebie techniki, a o wszystkich lukach poinformowali już firmę Tesla, w której zespół do spraw bezpieczeństwa zajął się już ich naprawą.