Galaxy C10: pierwszy Samsung z dwoma tylnymi aparatami?

Mmddj china twierdzi, że widział nowego Samsunga i w całej serii tweetów pokazuje rysunki i fotomanipulacje, mające zilustrować wygląd smartfonu, a szczególnie układ aparatów. Patrząc na nie można uznać, że domniemany C10 będzie przypominał telefony Huawei Mate 9: widoczne na rysunkach linie na górze i dole pleców urządzenia sugerują plastikowe wstawki dla anten, z czego wynika że obudowa będzie wykonana z metalu, widać też dwa obiektywy aparatów ustawione jeden nad drugim. W przeciekach brak konkretnej daty premiery – podawany jest tylko rok 2017.
Galaxy C10: pierwszy Samsung z dwoma tylnymi aparatami?

Trudno określić wiarygodność przecieku. Podawany przez mmddj china numer produktowy nowego Samsunga, czyli SM-C9150 pasuje do schematu nazewnictwa serii C, które oznaczone są odpowiednio SM-C5000 (Galaxy C5) i SM-C7000 (Galaxy C7). W jednym z wcześniejszych tweetów tego samego użytkownika pojawiają się numery SM-C9100, jako oznaczenie nadchodzącego Galaxy C9 i właśnie SM-C9150 dla Galaxy C10. Także informacja o zastosowaniu procesora Snapdragon 660 dobrze pasuje do obrazu całości. Linia C jest przeznaczoną na rynki dalekowschodnie – głównie rynek chiński – linią średniej-wyższej półki. Należący do niej zaawansowany (jak wskazuje numer) model C9/C10 powinien być wyposażony w bardzo szybki chip, nie należący jednak do pierwszej ligi procesorów.

Ciekawa jest kwestia, czy C10 będzie pierwszym smartfonem z dwoma aparatami wypuszczonym przez Samsunga. Możliwości fotograficzne to w tej chwili jeden z niewielu elementów, usprawiedliwiających wygórowane ceny flagowych modeli smartfonów. Stanowią jednocześnie główny punkt wielu kampanii promocyjnych. Po premierze Galaxy S8/S8+, który wbrew plotkom wciąż ma na pokładzie tylko jeden aparat, Samsung był krytykowany za brak znaczących postępów na tym polu i utknięcie w technologicznej ślepej uliczce, podczas gdy jego główni rywale rozwijają już drugą generację podwójnych kamer. Użycie nowej, przełomowej technologii w urządzeniu nie będącym flagowcem, w dodatku o dostępności ograniczonej do Chin i okolicy, wyglądałoby raczej na eksperyment na żywym organizmie czy publiczne beta testy, a nie próbę włączenia się do wyścigu na dwa obiektywy.