Kiedy Elon Musk założył się z włodarzami Australii Południowej, że w ciągu zaledwie 100 dni jego firma – Tesla – zdoła wybudować gigantyczną, 100-megawatową baterię litowo-jonową, która zniweluje kryzysy energetyczne w tej części antypodów, wielu pukało się w głowę. Musk nie tylko dotrzymał słowa budując w wyznaczonym czasie największą na świecie baterię litowo-jonową, ale też urządzenie w świąteczny weekend osiągnęło kolejny rekord – szybkości reakcji na awarię w dostawie prądu. Kiedy jedna z elektrowni w australijskim stanie Wiktoria z powodu awarii przestała dostarczać prąd, wpięty już od kilku tygodni do sieci energetycznej Australii, w pełni sprawny akumulator Tesla załączył się po rekordowym czasie zaledwie 140 milisekund.

Kolejny rekord gigantycznej baterii Elona Muska
Australijczycy nawet nie odczuli awarii elektrowni.
Wintermute