Honor 9 Lite: Mocne i słabe strony aparatów [Test czytelnika]

Honor 9 Lite posiada podwójne aparaty fotograficzne umieszczone po obu stronach obudowy (każdym z nich można uzyskać efekt rozmycia tła bokeh). Aparat przedni oferuje dwa tryby specjalne: Portretowy oraz Ruchome zdjęcie, a także osiem filtrów, które pomagają nadać zdjęciu pożądany charakter.
Rozmycie tła wykonane aparatem przednim

Rozmycie tła wykonane aparatem przednim

Rozmycie tła wykonane aparatem przednim

Przy wybraniu opcji portretowej pojawia się możliwość wykonania fotografii bokeh oraz nałożenia efektu makijażu. Honor 9 Lite świetnie radzi sobie w tej materii – należy zauważyć, że bokeh tworzony w pomieszczeniach może nie wydawać się wyjątkowo atrakcyjny, ze względu na małą przestrzeń do rozmycia. Aby poznać prawdziwą moc tego smartfonu, efekt bokeh najlepiej zastosować przy tle, którego obiekty składowe umieszczone będą w różnej odległości od treści na pierwszym planie (jak np. drzewa w lesie czy rzeźby w galerii sztuki).

Bokeh z aparatu głównego

Honor 9 Lite zapewnia możliwość sterowania gestami przy wykonywaniu zdjęć – wystarczy unieść otwartą dłoń, a smartfon błyskawicznie odczytuje ten gest jako polecenie wykonania zdjęcia w ciągu trzech sekund. Honor 9 Lite posiada oczywiście funkcję samowyzwalacza (opóźnienie o sekundy: 2 / 5 / 10), ale duża czułość na gesty dłoni na pewno lepiej sprawdzi się przy fotografiach spontanicznych czy tzw. selfie.

Miłośnikom podróży Honor 9 Lite oferuje w obu aparatach popularny tryb Panoramy. Jej utworzenie jest banalnie proste i nie wymaga od użytkownika żadnych działań poza poziomym przemieszczaniem obiektywu aparatu. Uzyskane szerokokątne zdjęcia panoramiczne są bardzo dobrej jakości.

HDR

Tylny aparat posiada dużo więcej opcji od przedniego: min. zastosowania małej przysłony, długiego czasu naświetlania czy też utworzenia ruchomego zdjęcia. Do dyspozycji mamy także tryb HDR, który sprawdza się podczas jednoczesnego fotografowania obiektów o dużych kontrastach świetlnych. Honor 9 Lite pozwala uzyskać przyzwoite efekty HDR, chociaż – w mojej opinii – najlepszą jakość zdjęć gwarantuje po prostu ich późniejsza, delikatna edycja na ekranie smartfonu.

Zdjęcie z lampą błyskową

W przypadku złych warunków oświetleniowych oba aparaty radzą sobie nieco gorzej. Aparat przedni nie posiada lampy błyskowej, w związku z czym fotografowany obiekt jest oświetlony jedynie jasnością ekranu – zdjęcia są słabej jakości i cechuje je spora ilość szumów. Aparat tylny robi całkiem przyzwoite (i ostre!) zdjęcia obiektom w zasięgu swojej lampy błyskowej, poza tym posiada tryb Profesjonalne zdjęcie, gdzie manualnie ustawić możemy min. balans bieli, ostrość czy ISO.

Czytelniczka: Joanna Chlund


Komentarz CHIP-a:

Wnioski naszej czytelniczki pokrywają się z naszymi spostrzeżeniami. Zarówno z trybem HDR jak i efektem bokeh czy retuszem twarzy nie warto przesadzać bo efekt końcowy może wyjść gorszy od zdjęcia wykonanego w trybie automatycznym. Istotnie szkoda, że w Honorze nie znajdziemy lampy błyskowej z przodu, która pomogłaby zrobić lepsze selfie, ale w wielu flagowcach także nie ma tego elementu – jest on często, tak jak w przypadku tego modelu, zastępowany wyświetlającą się na chwilę na ekranie jasną planszą, która doświetla delikatnie twarz bez rzucania głębokich cieni. Niestety nie jest w stanie zapewnić wtedy odpowiedniego doświetlenia tła, z czym bez problemu radzi sobie lampa błyskowa. Oba rozwiązania mają swoje wady i zalety, więc trudno ocenić obiektywnie, który z nich jest bardziej funkcjonalny. | Sylwia Zimowska