Drobne uszkodzenie statku połączonego w tej chwili z Międzynarodową Stacją Kosmiczną to typowy przypadek. W ISS często uderzają mikrometeoryty lub kosmiczne śmieci, które są groźne dla poszycia orbitalnej konstrukcji. Właśnie prawdopodobnie taki obiekt zrobił 2-milimetrową dziurę w rosyjskim Sojuzie. Wydostawało się nią powietrze, dlatego niemiecki astronauta Alexander Gerst najpierw prowizorycznie zatkał ją palcem. Potem załoga uszczelniła statek szpachlówką i taśmą. Teraz specjaliści pracujący na Ziemi opracowują trwalsze rozwiązanie. Otwór był mały, jednak wystarczyłby do stworzenia poważnego zagrożenia w ciągu 18 dni. Statek Sojuz jest przycumowany do ISS, ponieważ przywiózł kolejną grupę astronautów.
The International Space Station’s cabin pressure is holding steady after a repair was made to address a leak on a Russian Soyuz spacecraft that had caused a minor reduction of pressure. More… https://t.co/qgxgPrtPDE pic.twitter.com/QQozo48sOP
— International Space Station (@Space_Station) August 30, 2018