Nieprawidłowe funkcjonowanie niektórych usług użytkownicy zauważyli wczoraj wieczorem. Serwisy dłużej pobierały dane i wolniej działały. Awaria dotknęła np. YouTube, ale ominęła Gmail i Dysk. Problemem była obsługa ruchu sieciowego. Według analityków bezpieczeństwa, połączenie przebiegało nietypowo za pośrednictwem Rosji, Chin i Nigerii, ale nie wiadomo dlaczego. Google zapewnia, że dzięki szyfrowaniu prywatne dane użytkowników były bezpieczne. Na możliwy charakter ruchu internetowego, w którym uczestniczyły kraje na wschodzie, zwróciła uwagę platforma ThousandEyes.
BREAKING: Potential hijack underway. ThousandEyes detected intermittent availability issues to Google services from some locations. Traffic to certain Google destinations appears to be routed through an ISP in Russia & black-holed at a China Telecom gateway router. pic.twitter.com/Tz7shf7cOy
— ThousandEyes (@thousandeyes) November 12, 2018