Ogień kontrbateryjny to szczególny rodzaj ostrzału wroga mający miejsce po tym, jak jego stanowisko ogniowe rozpoczęło swoje działania. Nie bez powodu, bo to właśnie w momencie rozpoczęcia ostrzału wróg może zdradzić swoją pozycję, prosząc się wręcz o odwzajemnienie kilku strzałów. To właśnie możecie obejrzeć poniżej na przykładzie nagrania, w którym to kolejna samobieżna artyleria Rosji jest niszczona przez ukraiński ogień kontr bateryjny.
Ukraińcy z kolejnym sukcesem. Nieokreślona samobieżna artyleria Rosji zniszczona
Okręty podwodne są zdecydowanie jednym z najlepszych przykładów sprzętu, w którym decyzja o otwarciu ognia jest zawsze podszyta ryzykiem rychłej odpowiedzi ze strony wroga. O ile wykrycie okrętu skrytego w głębinach jest arcytrudne, tak w momencie wystrzału przez niego torpedy czy pocisku, nasłuchujące ciągle sonary (im jest ich więcej, tym lepiej) mogą z łatwością go namierzyć, po prostu „słuchając”. System następnie zbiera dane i poprzez triangulacje jest w stanie określić pozycję okrętu podwodnego, który zdradziła wystrzelona torpeda.
Czytaj też: Obejrzyjcie, jak Rosjanie pierzchają przed ukraińskim ogniem, który unieruchomił czołg T-72 i transporter
Na lądzie proces detekcji wrogich artylerii jest znacznie prostszy. Pomaga w tym cała masa radarów, które nie muszą przejmować się operowaniem w znacznie bardziej wymagającym środowisku wodnym, jak i dronów, które nawet w swojej prostej formie są w stanie zapewnić cenny obraz z lotu ptaka w czasie rzeczywistym. To właśnie możemy obejrzeć poniżej:
Czytaj też: Poradzieckie systemy Toczka. Opisujemy zestawy rakietowe, które niedawno zyskały wiele uwagi
Pierwsze kilkadziesiąt sekund przyspieszonego nagrania nie jest zbyt imponujące, ale pozwala dokładnie przeanalizować sytuację, do której tutaj doszło. W praktyce ukraiński oddział artyleryjski (40. Brygada Artyleryjska) musiał najpierw namierzyć samobieżny, nieokreślony rodzaj rosyjskiej artylerii, a następnie przeprowadzić ostrzał, z którego trzecia z kolei próba została zakończona sukcesem. Wtedy to bowiem artyleryjski pocisk trafił bezpośrednio w rosyjski sprzęt, doprowadzając do ogromnej eksplozji.