Google chce mobilnej rewolucji

Chociaż już wiadomo, że Eric Schmidt pożegna się ze stanowiskiem dyrektora generalnego Google’a, to mówiąc o rewolucji, wcale nie miał na myśli swojego ustąpienia. W napisanym przez siebie artykule w magazynie Harvard Business Review, Schmidt przekonuje, że już niebawem zmieni się rola smartfona w świecie, a Google będzie jedną z firm, która do tego doprowadzi. Schmidt uważa, że telefony wkrótce będą potrafiły strumieniowo dostarczyć spersonalizowane informacje o tym, gdzie aktualnie jesteś i co można tam zrobić – to wszystko w czasie rzeczywistym i w dużej skali.
Google chce mobilnej rewoulcji
Google chce mobilnej rewoulcji

Najpierw jednak, Google musi wykonać trochę “ziemnych robót”, aby rozwinąć zaawansowane sieci LTE, które udźwigną tak ogromną ilość danych.

– To będą sieci 8-10 megabitowe, przeszło 10-krotnie szybsze od tego, co mamy dzisiaj, które wprowadzą nowe i kreatywne aplikacje, w większości rozrywkowe i społecznościowe, dla tych mobilnych platform – napisał Schmidt. Przypomina on także, że Google promuje telefony komórkowe, jako bezpieczne narzędzia finansowe, podając za przykład biedniejsze części świata, w których telefony są używane jak banki.

Na koniec, ustępujący CEO Google’a zdradził, że firma z Mountain View ma ambitny plan zwiększenia dostępności niedrogich smartfonów w najuboższych partiach świata. – Wierzymy, że miliard osób otrzyma niedrogie smartfony z przeglądarką internetową i ekranem dotykowym, w ciągu kilku najbliższych lat – pisze Schmidt.

Artykuł został napisany jeszcze przed niespodziewaną zapowiedzią rezygnacji dotychczasowego CEO z funkcji dyrektora Google’a. Ciekawe zatem, czy nowy szef – Larry Page – ma taki sam pogląd na mobilną rewolucję.