Google broni Zatoki Piratów

Pismo do Google’a wystosowała tym razem brytyjska grupa BPI (British Recorded Music Industry). Na liście, która zawierała ponad 2000 adresów do usunięcia z wyników wyszukiwania Google znalazła się między innymi strona http://thepiratebay.sx. BPI twierdzi, słusznie zresztą, że strona ta prowadzi do ogromnej liczby nielegalnych treści, tym samym łamiąc prawo. Google z kolei odpowiada, że może i prowadzi, ale wszystko, co znajduje się na stronie głównej Zatoki Piratów jest legalne i nie będzie ona usunięta z wyników wyszukiwania.
Czy wytwórnie płytowe serio mają się czego obawiać?
Czy wytwórnie płytowe serio mają się czego obawiać?

W gruncie rzeczy: nic nowego. Zarówno wytwórnie filmowe i muzyczne od lat starają się zamknąć największą na świecie stronę z torrentami. Ten konflikt już dawno stał się symboliczny i urósł do tego stopnia, że nakręcono o nim bardzo dobry film dokumentalny (możecie go obejrzeć tutaj).

Czy Zatoka Piratów zostanie w końcu zamknięta? To bardzo możliwe, ważniejszym pytaniem pozostaje: czy zamknięcie jednej strony z torrentami zmieni cokolwiek?