WipEout Omega Collection – recenzja

 
WIPEOUT™ OMEGA COLLECTION_20170427094800

WIPEOUT™ OMEGA COLLECTION_20170427094800

Psygnosis, znana posiadaczom Amigi mała firma wchłonięta przez Sony w czasach powstawania pierwszego modelu Playstation, stworzyła“WipEout” jedyną w swoim rodzaju grę wyścigową, która przez wiele, wiele lat była przykładem dla wszystkich, którzy próbowali stworzyć podobną grę. Na próżno. Król jest tylko jeden.Łącznie ukazało się dziewięć gier z tej serii, z czego połowa dla pierwszej i drugiej konsoli Sony, dwie dla kieszonkowej PSP i jeden bardzo udany remaster na PS3. Ostatnią odsłoną wyścigów antygrawitacyjnych w wykonaniu ich pierwotnych twórców był “WipEout 2048”. Gra wydana na Vitę  poniosła spektakularną porażkę i studio zostało zamknięte. Wydawało się, że seria została pogrzebana, antygrawitacyjne pojazdy zezłomowane, a kluczyki spuszczono w kanale…

Na szczęście (lub nieszczęście, w zależności od punktu widzenia) wraz z nadejściem PS4 nadeszła era remasterów i remaków, czyli masowego odświeżania najlepszych produkcji z poprzednich generacji konsol Sony i nie tylko. Ogromny sukces PS4, która dotarła w znaczniej mierze do nowych użytkowników oraz przejęła sporą liczę graczy z konkurencyjnych platform, pozwolił zapoznać się z wielkimi i popularnymi grami osobom, które wcześniej nie miały takiej okazji.

“WipEout Omega Collection”, zbiorcze wydanie odświeżonego “WipEouta HD” z dodatkiem “Fury” oraz “WipEouta 2048”, wykonane zostało na nowo przez mało znane studio Clever Beans, które… nic nie zepsuło i to jest najważniejsze. Wszystko w grze pozostało takie jak należy, bez zmian w mechanice i bez jakichkolwiek dodatków zmieniających zawartość gry. Oczywiście Sony skorzystało z okazji, aby promować swoją najnowszą konsolę PS4 Pro i dodało opcję uruchomienia całości w 4K i z obsługą HDR, jeśli oczywiście mamy taką możliwość.

“WipEout Omega Collection” wygląda pięknie. W żadnym fragmencie gry nie widać, że jest to remaster czerpiący z poprzedniej generacji. Całość grafiki podniesiono do natywnego 1080p, oferując płynne 60 klatek na sekundę. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że wszystkie trasy zawarte w grze mogą śmiało konkurować z najładniejszymi tytułami wyścigowymi tej generacji.

Projekty tras są esencją tych wyścigów od samego początku. Wyjęte wprost z grafik koncepcyjnych najbardziej profetycznych architektów, pozwalają na mknięcie z olbrzymią prędkością przez kolorowe miasta przyszłości. Jest to wielka odmiana dla tych, którzy chcą odpocząć od realistycznych wyścigów samochodowych na otwartych trasach. Projektanci i ilustratorzy, ale przecież nie tylko, docenią również projekty samych bolidów i ich różnorodność. Zwłaszcza teraz, gdy ich modele zostały poprawione, a rozdzielczość zwiększona. Można je podziwiać do woli w trybie foto, który dodano do gry i który pozwala na zatrzymanie wyścigu w dowolnym momencie.

Mistrzostwa w “WipEout” wymagają od gracza absolutnego skupienia i minimalnego czasu reakcji. Rozgrywka jest dynamiczna i bezlitośnie karze gracza popełniającego błędy na trasie. Ukończenie wszystkich wyścigów w kampanii powinno zająć wprawnemu pilotowi od kilku do kilkunastu godzin. Oczywiście osoby, które doświadczenia z serią nie mają, będą musiały wykazać się najpierw cierpliwością w nauce prowadzenia latającego bolidu, który jest bardzo szybki, zwrotny i korzysta z wielu dodatkowych funkcji jak hamulce aerodynamiczne i różnego rodzaju ulepszenia do ataku i obrony. Konkurencje składają się ze zwykłych wyścigów, prób czasowych, eliminacji przeciwników, stref po których lecimy z coraz większą prędkością unikając rozbicia etc. Łącznie w grze znajdziemy 46 pojazdów oraz 8 trybów gry, w których możemy, poza kampanią, rywalizować również w sieciowych rankingach. Warto również wspomnieć o możliwości ścigania się na podzielonym ekranie, co jest reliktem przeszłości, ale zapewne tęskni za nim wielu graczy.

Jak na futurystyczne wyścigi przystało, podczas szybkiej jazdy towarzyszy nam szybka, elektroniczna muzyka: electronica, goa trance i elektroniczna muzyka taneczna. Jednak na liście utworów oferowanych w tej odsłonie “WipEouta” trudno znaleźć coś, co zapadłoby w pamięć i czego można by słuchać poza trasą. Kwestia gustu, oczywiście.

Grę polecamy każdemu, kto tęskni za zręcznościowymi grami sprzed dekady, wielbicielom futurystycznych klimatów, maniakom wielkich prędkości i oczywiście każdemu posiadaczowi Playstation 4, ponieważ ukazała się tylko na tę platformę. “WipEout Omega Collection” jest produkcją sprzed dekady, ale została doskonale dostosowana do dzisiejszych standardów i ani jakością, ani zawartością od produkcji obecnie istniejących na rynku. Tak powinny wyglądać prawdziwe remastery!
Gra jest już w sprzedaży, za ok. 139 zł. | CHIP
Więcej:gry