Test Technics EAH-A800 – cisza przeplatana melodią

Technics EAH-A800 to flagowy model nausznych słuchawek legendarnej marki. Czego się po nich spodziewać? Prawdę mówiąc, liczyłem na niespodziankę, bo zupełnie nie znam możliwości nowych produktów Technicsa. Niespodzianka była, ale czy pozytywna?
Test Technics EAH-A800 – cisza przeplatana melodią

Jak na flagowe słuchawki przystało Technics EAH-800 mają bardzo bogaty zestaw sprzedażowy

Zawsze jest miło, jak producent słuchawek dodaje do zestawu coś więcej niż tylko… słuchawki. W przypadku Technicsów EAH-A800 dostajemy całkiem sporo. Przede wszystkim sztywne, pokryte imitacją skóry etui. Nie jest ono dużo większe od samych słuchawek, więc nie zajmuje przesadnie dużo miejsca.

W etui mamy miejsca na da kable – Jack 3,5mm oraz USB-A – USB-C, a także rozgałęziacz do gniazd w samolotach. To akcesorium staje się coraz bardziej archaiczne, ale warto docenić jego obecność.

Technics EAH-A800 to bardzo dobrze wykonane słuchawki

Jak na słuchawki wokółuszne Technics EAH-A800 są bardzo kompaktowe. Można je w prosty sposób złożyć i jeśli nie mamy miejsca na zabranie całego pokrowca, można je łatwo zmieścić w plecaku czy torbie.

Pałąk słuchawek jest skórzany po obu stronach. Od spodu mamy warstwę miękkiej gąbki, która podobnie jak nauszniki bardzo dobrze dopasowuje się do głowy. Do czego jeszcze za momenta wrócimy. Same nauszniki są plastikowe, za wyjątkiem metalowych wstawek po zewnętrznej stronie.

Wszystkie elementy sterujące trafiły na prawą słuchawkę. Mamy tu gniazdo Jack 3,5mm, port USB-C, włącznik, trzy przyciski sterujące oraz pole czułe na dotyk na zewnętrznej ściance.

Cała konstrukcja robi bardzo dobre wrażenie. Jest zwarta, zawiasy obracają się i składają pewnie, a całość jest wodoodporna zgodnie z normą IPX4. Ze słuchawek korzystałem prawie miesiąc i nic nie wskazuje na to, aby któryś z elementów z czasem mógł zacząć sprawiać problemy.

Czytaj też: Test OnePlus Buds Pro 2. Jak zrobić krok w tył, idąc do przodu

Wyjątkowo plastyczne pady…

Pady, czy jak kto woli nauszniki, mają w sobie sporą warstwę adaptacyjnej gąbki. Dzięki temu świetnie leżą na uszach i są wyjątkowo plastyczne. Złożone na płasko słuchawki wrzuciłem do dosyć ciasno zapakowanej walizki. W efekcie po wyjęciu nauszniki przypominały naleśniki. Powrót do pierwotnego kształtu zajął im nie więcej niż kilkanaście minut.

Słuchawki nauszne dzielę na dwa rodzaje. Pierwszy to taki, który obejmuje nam całą głowę. Technics EAH-A800 to druga grupa, w której nie mam wrażenia, że moja głowa jest otoczona słuchawkami, a bardziej jest to zakrycie uszu i podparcie na czubku głowy. Czy to coś złego? W żadnym wypadku, bo są one bardzo wygodne, co jest zasługą bardzo miękkich nauszników. W słuchawkach spędziłem najdłużej ponad cztery godziny i nie odczuwałem kompletnie żadnego dyskomfortu. Sprawdzą się też podczas uprawiania sportu, bo dobrze trzymają się głowy.

Czytaj też: Test Sony WH-CH520. Wzorowe słuchawki dla wymagających minimalistów

Technics zaimponował mi aplikacją mobilną

Aplikacja mobilna to dzisiaj podstawa obsługi słuchawek bezprzewodowych, wiec dobrze by było, gdyby była zrobiona… dobrze. Technics stanął na wysokości zadania, bo aplikacja jest naprawdę bardzo dobra. Ocena 4.6 w Google Play nie zdarza się często w przypadku tego typu programów.

Pierwszą bardzo ważną rzeczą jest fakt, że słuchawki pamiętają ustawienia. Używałem ich w sumie z czterema smartfonami. Mogłem je najpierw sparować, a dopiero później zainstalować aplikację (co w słuchawkach nie zawsze jest możliwe i nie zawsze działa) i po jej uruchomieniu miałem dokładnie te same ustawienia co na poprzednim telefonie.

Aplikacja Technics Audio Connect jest z jednej strony bardzo rozbudowana, z drugiej prosta w użyciu. Mamy tu cztery czytelne zakładki odpowiadające za różne funkcje. W tym kontrolę ANC, korektor dźwięku oraz sporo dodatkowych ustawień. Możemy ustawić automatyczne wyłączanie, reakcję na zdjęcie słuchawek, wyłączyć świecącą diodę na obudowie, wybrać wiodący kodek dźwięku (LDAC dla jakości dźwięku lub SBC dla połączeń), zachowanie dla przerywania i opóźnienia dźwięku, sparować dwa źródła, stopień redukcji szumów i ich optymalizację, skonfigurować asystenta głosowego oraz działanie poszczególnych skrótów. Jest tego bardzo dużo. Zatrzymując się przy skrótach, możemy ustawić je dla czujnika dotykowego i przycisków. Czujnik można też całkowicie wyłączyć, z czego osobiście korzystałem. Nie jest zbyt czuły, ale na siłowni zdarzało mi się czasem dotykać go przedramieniem.

Czytaj też: Test słuchawek Sony WH-CH720N – średnia półka, ale z ambicjami

Jakość dźwięku Technics EAH-A800 jest bardzo adekwatna do ich ceny

Po słuchawkach za prawie 1300 zł raczej nie można oczekiwać słabej jakości dźwięku i pod tym względem Technics EAH-A800 stają na wysokości zadania. Przede wszystkim brzmienie ma ciekawą charakterystykę, bo nie ma za dużo cyfrowego pogłosu. W tej półce cenowej do głowy przychodzą mi tylko Sennheisery Momentum Wireless 2, które dawały podobny, bardzo pozytywne efekt.

Przekłada się to na nieco cieplejsze brzmienie, z ładny, mięsistym basem, który jest bardzo dynamiczny. Nie mamy tu wrażenia, że niskie tony są przesadnie rozciągnięte i zlane w jedną dudniącą całość. Dźwięk jest bardzo szczegółowy we wszystkich pasmach, z delikatnie wycofanymi tonami wysokimi. Bardzo minimalnie, ale jeśli komuś zależy na melodyjnych wysokich dźwiękach, warto lekko podkręcić equalizer.

Wszystko to jest uzupełnione bardzo dobrą głośnością. Co w połączeniu z wygodną noszenia i świetnym ANC, do którego już przechodzimy, daje jedne z najlepiej grających słuchawek w swojej klasie.

ANC w Technics EAH-A800 dorównuje chwalonym słuchawkom Sony

Test Technicsów EAH-A800 początkowo planowałem na II połowę lutego, ale nie mogłem ominąć możliwości przetestowania ich w samolocie. W końcu to najlepsza metoda na przetestowanie działania aktywnej redukcji hałasu. Pod tym względem słuchawki wypadają bardzo dobrze, odważnie zbliżając się do liderów rynku. Jak choćby bardzo chwalonych Sony WH-1000XM5.

Nie przypadła mi niestety w udziale niewątpliwa przyjemność podróży legendą LOT-u, Bombardierem Dash-q400 (gdyż 1 stycznia 2023 r. te maszyny odeszły na zasłużoną emeryturę), ale w ramach rekompensaty podczas lotu do Barcelony wybrałem miejsce na wysokości skrzydła, jak najbliżej silników. ANC można regulować dowolnie w zakresie od 0 do 100, więc ustawiłem maksymalny poziom, wzmocniłem redukcję szumów w Ustawieniach i… było dobrze. Bardzo dobrze! Nie spotkałem się jeszcze ze słuchawkami całkowicie odcinającymi od dźwięków samolotu, ale w tym przypadku skuteczność redukcji oceniłbym na ok 85%. To jedno z lepiej działających ANC, z jakim się spotkałem. Nie ma tutaj uciążliwego efektu zasysania uszu przez słuchawki, ale nie polecam jednak korzystania z aktywnej redukcji hałasu w cichym otoczeniu bez żadnych dźwięków. Słychać wtedy męczący szum, który znika po włączeniu dowolnego odtwarzania. Jeśli chcecie mieć ciszę dla ciszy, Technics EAH-A800 bez włączonego ANC bardzo skutecznie tłumią otoczenie.

Nie zabrakło też możliwości aktywowania dźwięków otoczenia, również z regulację w zakresie 0-100. Do wyboru mamy tryb przejrzysty, gdzie docierają do nas wszystkie dźwięki bez zatrzymywania odtwarzania lub tryb uwagi, w którym kiedy np. zaczniemy mówić, odtwarzanie jest wstrzymywane, a głos lekko podbijany. Nie działa to tak dobrze jak speak-to-chat w Sony, ale jest jego przyzwoitą namiastką.

Czytaj też: Test Xiaomi 13 Pro – zabrałem go do Mekki fotografów. Oto nowa jakość mobilnej fotografii

Ładowanie? A komu to potrzebne…

Technics EAH-A800 to jedne z tych słuchawek, w przypadku których można skutecznie zapomnieć o ładowarce. Podawane przez producenta dane mówiące o 40 godzinach odtwarzania (LDAC) z aktywnym ANC i 50 godzinach bez ANC maję pełne pokrycie w rzeczywistości. Przy kodeku AAC trzeba dodać do tych czasów po 10 godzin. To wręcz mocarne wyniki. Do tego mamy funkcję szybkiego ładowania i po ok 15 minutach ładowania dostajemy ok. 7 godzin odtwarzania muzyki z kodekiem LDAC. Ładowanie odbywa się przez port USB-C.

Technics EAH-A800 to świetnie grające słuchawki z bardzo dobrym ANC i mocarną baterią

Kupując słuchawki z wyższej półki oczekujemy odpowiedniego stosunku jakości do ceny. Technics EAH-A800 nie są tanie, kosztują 1299 zł, ale nikt nie powinien żałować ani jednej wydanej na nie złotówki.

Słuchawki są bardzo dobrze wykonane i wygodne. Oferują bardzo dobry dźwięk, bez cyfrowego pogłosu, dynamiczny i bardzo szczegółowy. Do tego mamy bardzo dobre ANC, wyróżniający się czas pracy na pojedynczym ładowaniu i co nie mniej ważne, świetnie przygotowaną aplikację mobilną, która oferuje dużo przydatnych funkcji, prostą obsługę i co nie zawsze jest oczywiste, zwyczajnie działa.

Od kilku minut patrzę się w ten tekst i próbuję przyczepić się do jakieś wady Technicsów EAH-A800, ale nie mam pomysłu. Można by skrytykować czasem zbyt czułe pole dotykowe na prawej słuchawce, ale jeśli komuś przeszkadza, to można je wyłączyć. Nawet do ceny ciężko jest się przyczepić, bo choć są to drogie słuchawki, to bronią się możliwościami. Dlatego też, o ile tylko budżet Ci na to pozwala, śmiało mogę je polecić.