W Europie mają sposób na metan. Działa 100 milionów razy szybciej, niż natura

Natura całkiem nieźle radziła sobie z obiegiem dwutlenku węgla i metanu, ale wraz z rozwojem ludzkiej cywilizacji owe cykle zaczęły podlegać zaburzeniom. Chcąc doprowadzić system do równowagi, ludzie muszą szukać sposobów na usuwanie nadmiaru gazów cieplarnianych i wygląda na to, że taka sztuka może udać się Duńczykom.
W Europie mają sposób na metan. Działa 100 milionów razy szybciej, niż natura

O swojej koncepcji piszą na łamach Environmental Research Letters. Zamieszczona tam publikacja sugeruje, jakoby chińska technologia miała nawet 100 milionów razy wyższą wydajność w usuwaniu metanu niż ma to miejsce w naturze. Jak w ogóle działa to rozwiązanie? Wykorzystuje chlor i światło UV, dzięki czemu dochodzi do reakcji łańcuchowej. Właśnie za jej sprawą rozkładany jest metan, co wygląda podobnie, jak w naturze, lecz dzieje się znacznie szybciej.

Czytaj też: Wielkie pokłady metanu to bomba, która może eksplodować w każdej chwili. Jeśli tak się stanie, ograniczenia emisji zdadzą się na nic

Koncepcja ta, nazwana MEPS (Methane Eradication Photochemical System) jest owocem wysiłków naukowców z Uniwersytetu w Kopenhadze. Za jej implementację w zastosowaniach na masową skalę ma teraz odpowiadać firma Ambient Carbon. 

Metan w perspektywie 25 lat okazuje się nawet 85-krotnie bardziej szkodliwy dla klimatu niż ma to miejsce w przypadku dwutlenku węgla

Pojawia się przy okazji pytanie: dlaczego inżynierowie zajmują się akurat metanem? Wszystko ze względu na fakt, że w okresie 25 lat metan jest 85 razy bardziej szkodliwy dla klimatu niż dwutlenek węgla. Stężenie tego pierwszego gazu wzrosło o 150 procent od połowy XVIII wieku na skutek działalności człowieka, dlatego w walce ze zmianami klimatu trzeba skupiać się nie tylko na dwutlenku węgla, ale również na metanie.

I choć metan jest łatwopalny, to jego stężenie musi wynosić powyżej 4%, aby doszło do zapłonu. Ludzka działalność prowadząca do emisji tego gazu prowadzi do powstawania metanu w stężeniu poniżej 0,1%, dlatego nie da się spalić tego gazu przed dotarciem do atmosfery. Na szczęście reakcja z udziałem światła i chloru może stanowić asa w rękawie, a wszystko to w tempie 100 milionów razy wyższym, niż osiągane naturalnie.

Czytaj też: Katalizator, który zmienia metan w coś przydatnego. Futurystyczna technologia w akcji

Cały proces zachodzi w komorze reakcyjnej, gdzie zbiera się metan. Następnie do środka trafiają cząsteczki chloru, które zostają rozbite z wykorzystaniem światła UV. Tak powstają wysoce reaktywne atomy chloru. To one odpowiadają za “kradzież” atomów wodoru z metanu, dzięki czemu powstaje kwas solny, który można poddać recyklingowi. Z kolei atomy metanu rozkładają się na dwutlenek węgla, tlenek węgla i wodór na podobnej zasadzie, jak ma to miejsce w naturze, lecz w tempie 100 milionów razy wyższym.