Nieograniczone źródło czystej energii znajduje się w zasięgu ręki. Fale Alfvéna na ratunek

Naukowcy głowią się nad sposobami pozyskiwania energii, które mogłyby zapewnić wysoką wydajność, a jednocześnie nie wiązałyby się z emisjami szkodliwych substancji, takich jak na przykład dwutlenek węgla. Jednym z rozwiązań może okazać się technologia wykorzystująca tzw. fale Alfvéna.
Nieograniczone źródło czystej energii znajduje się w zasięgu ręki. Fale Alfvéna na ratunek

Być może stwierdzenie, że źródło tej energii znajduje się w zasięgu ręki jest nieco na wyrost, ponieważ fale Alfvéna naturalnie występują w gazie wchodzącym w skład pola magnetycznego naszej planety. Mówiąc dokładniej, jest to rodzaj fal magnetohydronyamicznych, które można także spotkać w reaktorach zwanych tokamakami. 

Czytaj też: Na zachodzie Europy o tym problemie jest coraz głośniej. OZE rujnuje ważną rzecz w energetyce

Badaniami w tej sprawie zajął się Chang Liu, który zarządzał zespołem złożonym z przedstawicieli General Atomics, Columbia University oraz Princeton Plasma Physics Laboratory. Publikacja poświęcona ich dotychczasowym postępom oraz potencjalnym korzyściom z nich wynikającym ma zostać zaprezentowana na łamach Physical Review Letters.

Co dokładnie stanowiło obiekt zainteresowania badaczy? Chodziło o sposoby na łagodzenie szkodliwych skutków ucieczki elektronów w tokamakach. To właśnie fale Alfvéna okazały się przydatne w tym kontekście. Jak wyjaśnia Liu, odkrycia dokonane przez jego zespół dostarczają wyjaśnienia bezpośredniej obserwacji fal Alfvéna w eksperymentach z zakłóceniami. 

Fale Alfvéna powstają między innymi w tokamakach i mogą odgrywać kluczową rolę w łagodzeniu skutków ucieczki elektronów

I choć pierwotnie uznawano fale Alfvéna za problematyczne, to w świetle ostatnich ustaleń wydaje się, że mogą one wręcz odgrywać kluczową rolę w rozpraszaniu wysokoenergetycznych elektronów zanim zaczną one stwarzać zagrożenie dla reaktorów. Jak na razie zebrane informacje znalazły odzwierciedlenie w wynikach symulacji przeprowadzonych z wykorzystaniem superkomputera znanego jako Summit.

Jeśli chodzi o źródło przytoczonych problemów, to zaczynają się one wraz ze spadkiem temperatur, co prowadzi do ucieczki elektronów. Wygenerowane w ten sposób zakłócenia stoją na drodze do bezproblemowego działania tokamaków, które z kolei mogą stanowić klucz do sukcesu w wytwarzaniu energii. Jako że elektrony tworzą niestabilności, które z kolei prowadzą do występowania fal Alfvéna, to cały proces ma wyjątkowo zaskakujący przebieg.

Czytaj też: Ta wieża produkuje energię z dwóch różnych źródeł. Osiąga przy tym świetne wyniki

Według głównego autora badań, wyciągnięte wnioski będą bardzo istotne w kontekście prac nad rozwiązaniami pozwalającymi na ograniczenie ucieczki elektronów. Badacze zamierzają w najbliższej przyszłości rozpocząć eksperymenty, które mogłyby wykazać, czy proponowane podejście sprawdzi się w praktyce. Jeśli tak będzie, to może to być kluczowym przełomem związanym z budową tokamaka ITER, który ma działać na terenie Francji. Korzyści wynikające z wykorzystywania fuzji termojądrowej w celu produkowania energii będą natomiast miały globalny charakter.