Tego drona świat musi się obawiać. Korea Północna ma potężnego niszczyciela

Korea Północna poinformowała o kolejnym sprawdzianie postawionym dronowi podwodnemu Haeil, który jest jednym z powodów, dla których świat ma obawiać się tego państwa.
Tego drona świat musi się obawiać. Korea Północna ma potężnego niszczyciela

Haeil znów przetestowany. Korea Północna chce szerzyć zniszczenie tym dronem

Zacznijmy może od tego, że dron Haeil został przedstawiony światu dopiero w marcu 2023 roku, choć Korea Północna utrzymywała, że od 2012 roku przeszedł całe dziesiątki testów. Czy można w to uwierzyć w momencie, kiedy mamy do czynienia z państwem, które za swój najważniejszy towar eksportowy uznaje ciągłe straszenie niesprzyjających mu krajów i które nie pomija żadnej okazji na pochwalenie się swoimi osiągnięciami w zakresie technologii wojskowej? Na to pytanie pozwolę sobie nie odpowiadać, ale musimy mieć z tyłu głowy, że “rozwijany od ponad dekady podwodny dron” brzmi zwyczajnie dumnie i sugeruje, że w projekt był zaangażowany wyłącznie północnokoreański przemysł.

Czytaj też: Korea Północna rozwija swoją militarną potęgę. Teraz o nowe drony i pociski hipersoniczne

W praktyce dron Haeil to nic innego, jak manewrująca torpeda, która jest zdolna do niszczenia morskich grup uderzeniowych i głównych portów swoją głowicą nuklearną. Szczegółów na jej temat niestety nie znamy, ale przeprowadzony ostatnio test (Korea Północna ogłosiła to w piątek, wspominając o Haeil-5-23) miał miejsce z powodu wspólnych ćwiczeń morskich USA, Japonii oraz Korei Południowej. Był to czwarty oficjalnie zgłoszony test tego drona, który we wcześniejszym sprawdzianie miał spędzić trzy dni poza bazą morską i pokonać wtedy 1000 km. Jeśli w to wierzyć, od razu zrozumiemy, że nie jest to byle zabawka.

Czytaj też: Korea Północna znów prowokuje, wystrzeliła pocisk balistyczny

Chociaż południowokoreańskie wojsko oraz eksperci wojskowi niezmiennie uznają twierdzenia na temat Haeil za “przesadzone i zmanipulowane”, to i tak nie można udawać, że problem nie istnieje. Jeśli Korea Północna rzeczywiście może przeprowadzić atak na port z wykorzystaniem tego podwodnego drona i jego głowic nuklearnych, ryzyko jest przeogromne. Implikacje dobrze przeprowadzonej akcji z takim sprzętem mogą być niewyobrażalne, choć aktualnie Korea Północna nie ma możliwości wystrzelenia go z okrętu podwodnego. Jest tym samym skazana na wykorzystywanie platform startowych w swoich portach, aby wysyłać Haeil na misje.

Czytaj też: Korea Północna wystrzeliła międzykontynentalny pocisk balistyczny. USA mogą czuć się zagrożone

Przed rokiem podczas pokazu wojskowego te tajemnicze podwodne drony zostały przetransportowane na ciężarówkach, a świat od razu uznał je za ten sam rodzaj sprzętu, którego kilka lat temu pokazała Rosja – torpedę Posejdon. Takie porównanie nie dziwi, bo ten nowy północnokoreański dron doczekał się podobnego pędnika pompowo-odrzutowego z tyłu i krzyżowych powierzchni sterowych ze składanymi mechanizmami. Jednak w przeciwieństwie do Posejdona, północnokoreański projekt prawdopodobnie opiera się na napędzie akumulatorowym, ponieważ nic nie wskazuje na to, by do wprawiania go w ruch, wykorzystywano napęd jądrowy.