Słuchawki Redmi Buds 5 Pro – tanie i solidne, ale z kompromisami

Rynek słuchawek TWS stał się niezwykle bogaty. Powiedziałbym nawet, że tak bogaty, że producentom coraz trudniej jest się na nim wyróżnić, a konsumentom zorientować się w tej całej różnorodności. Nic zatem dziwnego, że by choć spróbować przekonać klientów do zakupu, do sprzętu z niższej półki zaczęły trafiać rozwiązania, które wcześniej były domeną segmentu premium. Xiaomi Redmi Buds 5 Pro to doskonały przykład takich słuchawek – można je dostać już za 269 zł, a posiadają nie tylko regulowany system redukcji hałasu, lecz także wysokiej rozdzielczości kodek LDAC. Tyle teorii, a jak wygląda ich użytkowanie?
Redmi Buds 5 Pro
Redmi Buds 5 Pro

Redmi Buds 5 Pro – specyfikacja techniczna

  • typ słuchawek: dokanałowe, dynamiczne
  • przetwornik: podwójny, koncentryczny
    • wysokotonowy: piezoelektryczny, ceramiczny, 10 mm
    • niskotonowy: tytanowa membrana, 11 mm
  • pasmo przenoszenia: 20-20000 Hz
  • łączność: Bluetooth 5.3, multipoint
  • obsługiwane kodeki: SBC, AAC, LDAC 24 bit / 96 kHz
  • czas pracy przy odtwarzaniu muzyki: do 10 godzin z ANC, do 38 godzin z etui
  • czas ładowania: ~2 godz. pełne naładowanie etui+słuchawki / ok, 60 minut pełne ładowanie słuchawek, ok 5 min dla 2 godz. słuchania
  • ładowanie: przewodowe USB-C
  • certyfikaty: IP54
  • waga: 5,1 g każda ze słuchawek, 42,8 g komplet w etui
  • funkcje dodatkowe: ANC, Tryb transparentny, szybkie parowanie, dźwięk przestrzenny, redukcja szumu wiatru

Zobacz także: Jabra Elite 5 – testuję słuchawki “na siłownię, uniwersalne, do biegania, na rower” (chip.pl)

Wzornictwo i wykonanie

Słuchawki pakowane są w niewielkie tekturowe pudełko, którego zawartość jest raczej typowa – w środku znalazłem oczywiście etui ze słuchawkami, krótki kabel USB do ładowania, dokumentację i zestaw wymiennych silikonowych końcówek w rozmiarze dużym i małym – średnie są założone na słuchawkach.

Redmi Buds 5 Pro

Obłe etui jest dość płaskie i świetnie pasuje do kieszeni. Dolna część wykonana jest z wegańskiej skóry i wygląda dość przekonująco, ale w dotyku jest bardzo plastikowa. Port ładowania jest na dole, a obok niego dyskretnie wkomponowany w pudełko jest przycisk parowania.

Po otwarciu wewnątrz widać słuchawki, które na swoich miejscach utrzymywane są magnetycznie. Sloty na nie przeznaczone i same słuchawki wykonane są wysoki połysk, z wyjątkiem trzpieni z umieszczonymi na nich panelami dotykowymi, matowych i wykończonych połyskliwym „marmurkiem”, który początkowo wziąłem po prostu za zarysowania na powierzchni – jest to jednak efekt zamierzony i w sumie dość ładny. Na końcu trzpieni są styki ładowania – po pierwszym wyjęciu słuchawek z pudełka trzeba z nich zdjąć folię ochronną i umieścić ponownie w etui, by dokonać aktywacji i rozpocząć parowanie ze smartfonem.

Redmi Buds 5 Pro

Jakość wykonania jest dobra – zarówno etui, jak i słuchawki nie budzą tu zastrzeżeń. Widać, że nie jest to sprzęt z półki premium, ale chyba nikt, znając cenę, się nie spodziewał, że będzie inaczej?

A czy Redmi Buds 5 Pro są wygodne? To zależy – konstrukcja dokanałowa wymaga dobrego dopasowania do ucha i prawidłowego założenia, a to przy słuchawkach z wystającymi z dołu patyczkami zawsze sprawia mi problem, budowa moich uszu zdecydowanie lepiej sprzyja konstrukcjom bez trzpienia.

Redmi Buds 5 Pro

Muszę jednak przyznać, że po pierwsze, mimo wszystko były to jedne z lepiej współpracujących ze mną słuchawek tego typu, a po drugie, gdy już udawało mi się je poprawnie założyć, to mogłem słuchać muzyki bez wielkiego zmęczenia przez dłuższy czas. Moja żona z kolei nie miała najmniejszych problemów z dopasowaniem i zakładaniem, pozostaje mi zatem jeszcze raz podkreślić, że dużą rolę tu odgrywają cechy indywidualne. A przy okazji – w oprogramowaniu Xiaomi można sprawdzić poprawność dopasowania oraz założenia słuchawek i warto z tego korzystać.

Redmi Buds 5 Pro

Sterowanie Redmi Buds 5 Pro

Do sterowania podstawowymi funkcjami słuchawek służą panele dotykowe. Zestaw działań można dość dowolnie konfigurować w aplikacji Xiaomi Earbuds – domyślnie używane są dotknięcia podwójne i potrójne (funkcje związane z odtwarzaniem) oraz dotknięcie i przytrzymanie (kontrola ANC). Pojedyncze dotknięcia nie mają przypisanych funkcji domyślnych i uważam to za znakomity pomysł – dzięki temu nie ma możliwości przypadkowego przeskoczenia utworu czy zatrzymania. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by używać też pojedynczych dotknięć, jeśli ktoś lubi.

Do aplikacji warto jednak zajrzeć także z innych powodów – można tam wyregulować siłę działania ANC (wybierając z trzech presetów: niski, zrównoważony i głęboki), włączyć ANC adaptacyjny, którego siła zależy od poziomu hałasu na zewnątrz, czy aktywować tryb kontaktu, w którym głos z zewnątrz jest przepuszczany do użytkownika bez modyfikacji lub ze wzmocnieniem głosu, lub dźwięków otoczenia.

Redmi Buds 5 Pro

W Xiaomi Earbuds znajdziemy także możliwość włączenia trybu multipoint (domyślnie jest wyłączony) i wykonać test dopasowania – po jego przeprowadzeniu słuchawki zapamiętują profil naszego ucha i wtedy dostępna staje się spersonalizowana redukcja szumów w głównym panelu. W efektach dźwiękowych jest też możliwość włączenia dźwięku przestrzennego i adaptacyjnego (także dostosowuje odtwarzanie do kształtu kanału) i włączenia kompensacji dźwięku, czyli equalizera z trzema predefiniowanymi ustawieniami i jednym własnym, którego charakterystykę ustawiamy za pomocą 10 pasmowego regulatora.

Redmi Buds 5 Pro

Jakość dźwięku w Redmi Buds 5 Pro

Do testów odsłuchowych korzystałem z zasobów Apple Music. Playlista, której używam do recenzowania sprzętu grającego, składa się z utworów skompresowanych w formacie bezstratnym (zwykłym i Hi-Res) lub przestrzennym Dolby ATMOS. Źródłem dźwięku podczas odsłuchów były smartfony: Xiaomi 12 Pro z kodekiem LDAC i iPhone 13 Pro z kodekiem AAC.

Obecność kodeka wysokoprzepływnego jest, ogólnie rzecz biorąc, dobrą wiadomością. Jeśli jednak spodziewacie się wyraźnie słyszalnej różnicy jakościowej między LDAC a AAC, to niestety, nic z tego. Różnice, jeśli są w ogóle słyszalne, to są dość subtelne i wymagają dobrze zmasterowanych ścieżek.

Największą zaletą jest chyba brak konieczności resamplingu (z wyjątkiem ścieżek 24 bit/192 kHz) utworów Hi-Res Losless podczas kodowania dźwięku na potrzeby słuchawek. Trzeba jednak zaznaczyć, że w przypadku Redmi Buds 5 Pro kodek LDAC miał wyraźnie większą ilość dropów (zaniki dźwięku, szczególnie w prawej słuchawce) i zakłóceń podczas odtwarzania (trzaski, wahnięcia głośności), niż AAC, przy którym podobne problemy występowały sporadycznie. Nie ma zatem nic za darmo, tym bardziej że LDAC ma także zwykle większe opóźnienia.

Redmi Buds 5 Pro

Redmi Buds 5 Pro mają podwójny przetwornik audio – piezoelektryczny tweeter umieszczony jest na osi przetwornika niskotonowego. Takie rozwiązanie w tanich słuchawkach można spotkać rzadko – konstrukcja jest bardziej skomplikowana i wcale niekoniecznie lepsza – żeby dobrze zagrać i pokazać swoje zalety, układ wymaga odpowiedniej jakości przetworników i dobrego zestrojenia. Jak to wygląda w testowanych słuchawkach?

Wydaje się, że całkiem nieźle – Redmi Buds 5 Pro mają dźwięk przyjemny, o dość zrównoważonym charakterze i niezłej przestrzenności. Działanie systemu ANC nie jest niestety przeźroczyste, różnice brzmieniowe są słyszalne: ANC uwydatnia zarówno bas, a tłumi poza hałasem także nieco tony średnie, wpływa też na wrażenie przestrzenności, jak i separację instrumentów. Wybór intensywności działania natomiast na charakterystykę dźwięku nie ma już większego przełożenia, różnice wprawdzie są, ale subtelne. Przy najwyższym ustawieniu w najcichszych partiach słychać także delikatny szum, nieobecny dla pozostałych ustawień. Poza utworami o najwyższej dynamice nie będzie raczej przeszkadzał. System nieźle radzi sobie z podmuchami wiatru, ale te mocniejsze niestety dobrze słychać.

Redmi Buds 5 Pro

Przy włączonym ANC (zakładam, że tak najczęściej będą słuchawki użytkowane) bas jest wyraźny i przyjemny w odbiorze, średnica czysta, wysokie tony są natomiast wciąż nieco przytłumione i brak im odrobinę precyzji. Korekcji w ustawieniach jednak nie zdecydowałem się ustawić – domyślny profil wydaje się optymalny.

Słuchawki nawet mimo tej niewielkiej słabości radzą sobie dobrze z większością utworów. Dotyczy to z pewnością klasyki – większość utworów gra na Redmi Buds 5 Pro jak na słuchawkach droższych. W przypadku rocka i bluesa słuchawki sprawują się należycie, choć to dwa odmienne charaktery grania, to mieszczą się chyba w optimum słuchawek.

Redmi Buds 5 Pro

W mniejszym stopniu dotyczy to jazzu, w którym najsubtelniejsze dźwięki sekcji rytmicznej potrafią się trochę pogubić, jak w My Valentine Ulfa Wakeniusa, a Caravan Johna Wassona brzmi trochę, jakby mu brakowało przestrzeni. Nie od dziś jednak wiadomo, że to bardzo wymagający rodzaj muzyki. A wokale? Zwykle są bez zarzutu, mieszcząc się w spektrum, w którym słuchawki radzą sobie najlepiej. Zarówno trochę chropawy głos Sheryl Crow, miękki Biliie Eilish jak i wyrazisty sopran Loreeny McKennitt są oddane poprawnie. Z głosami Erica Claptona czy Phila Collinsa oczywiście też nie ma żadnego problemu, ale w końcu są mniej wymagające, prawda?

A co z jakością rozmów? Jest całkiem dobrze: zarówno głos nasz, jak i rozmówcy brzmią wyraźnie i naturalnie, o ile wokół jest w miarę cicho. Im większy hałas, tym większe zniekształcenia dźwięku – w tym wypadku jednak priorytetem jest zrozumiałość dla rozmówcy, a nie wierność, a tu Redmi Buds 5 Pro sprawdzają się całkiem dobrze.

Redmi Buds 5 Pro

Czas pracy

Producent deklaruje, że słuchawki są w stanie pracować na jednym ładowaniu około 10 godzin. Ten czas jest realny, ale w bardzo określonych warunkach, które raczej trudno będzie spełnić na co dzień. Używając kodeka AAC, umiarkowanej głośności, trybu multipoint i redukcji hałasu ANC realnie można spodziewać się raczej 6-7 godzin pracy. Jeśli zdecydujemy się na kodek LDAC, to maksimum znajduje się gdzieś w okolicy 5 godzin. Na plus przemawia sprawne uzupełnianie energii – pełne ładowanie w etui to około 55-60 minut, a po 5 minutach ładowania energii wystarczy na jakieś 2 godziny pracy – im bardziej naładowane słuchawki, tym wolniej oczywiście rośnie wskaźnik, nie ma co na siłę dążyć do 100%, jeśli zależy nam na czasie.

Redmi Buds 5 Pro

Podsumowanie

Xiaomi Redmi Buds 5 Pro nie są pozbawione wad, także brzmieniowych, ale w swojej kategorii cenowej są bardzo zachęcające. Jakość dźwięku jest generalnie dobra, choć wydaje się, że producent niepotrzebnie skomplikował konstrukcję przetwornika. Obsługa LDAC wymaga dopracowania i mam nadzieję, że da się to ogarnąć aktualizacją oprogramowania – w tej chwili bowiem stabilność połączenia i ilość dropów bardzo zniechęca do korzystania ze słuchawek w tym trybie, tym bardziej że AAC działa dużo pewniej, a różnica w jakości dźwięku wymaga pokrewieństwa z nietoperzem, by ją w praktyce zauważyć. Redmi Buds 5 Pro wydają się dobrą propozycją, szczególnie dla mniej zasobnego użytkownika, który nie chciałby rezygnować z dobrego dźwięku, ale gotów jest na pewne kompromisy.

Zobacz także: Jakie słuchawki do 300 zł? TOP 6 tanich TWS (chip.pl)