Era GDS?

Każda praca w zespole, szczególnie zaś w dużej pracowni projektowej, wymaga nieustannego przepływu informacji oraz ciągłego ich uaktualniania. W chwili, gdy do tego procesu włączymy komputery, wówczas nawet najlepiej zorganizowana sieć nie uchroni nas przed chaosem, dublowaniem pracy i błędami. Większość systemów komputerowego wspomagania projektowania (CAD) sprowadza się bowiem do zestawu narzędzi ułatwiających rysowanie, pomija zaś kwestię wymiany informacji i wspólnej pracy nad projektem. Tę lukę stara się wypełniać firma Graphic Data System, która od lat tworzy systemy do projektowania i zarządzania informacją, funkcjonujące np. na stacjach unixowych. Najnowszy produkt GDS jest adresowany do szerszego kręgu odbiorców – program MicroGDS Professional został napisany specjalnie dla środowiska Windows.

Wysokiej klasy rendering i świetne metody wymiany danych to największe atuty pakietu MicroGDSmicrogds

Istotą programu jest praca z tzw. obiektami. Termin ten, pojawiający się w niemal każdym akapicie dokumentacji, oznacza grupę elementów rysunkowych (np. zbiór linii tworzących symbol drzwi) oraz przypisaną do niej informację (typ drzwi, rozmiar, cena itp.). Każdy obiekt ma swoją nazwę (np. DRZWI:DREWNO:PARTER), która pozwala na błyskawiczne odnalezienie go na rysunku, wybór wielu obiektów o identycznym członie nazwy (np. wszystkich drzwi na parterze budynku z pominięciem ich materiału) oraz tworzenie różnorakich zestawień. Jeszcze większe możliwości dają przypisywane obiektom atrybuty, które mogą mieć postać informacji tekstowej (np. kolor, materiał) lub liczbowej (np. powierzchnia pomieszczenia), wykorzystywanej następnie po ich wyeksportowaniu przez dowolne zewnętrzne systemy baz danych. Dane te są przez cały czas dostępne dla innych użytkowników sieci (chyba, że zostaną zastrzeżone), a obiekty mogą być dowolnie przemieszczane i modyfikowane (pojedynczo lub globalnie) i, co ciekawe, “wyjmowane” z rysunku bez konieczności otwierania go.

Obok wszystkich tych atutów program dysponuje bardzo dobrze opracowanymi narzędziami do rysowania na płaszczyźnie. Prócz całej gamy konwencjonalnych elementów rysunkowych i funkcji (rysowanie linii, łuków, okręgów, elips, kreślenie tekstu, wymiarowanie), autorzy wprowadzili dodatkowo pojęcie ścieżki (Path), będącej wydzielonym fragmentem istniejącej linii łamanej, który można np. przesunąć, usunąć lub podzielić na równe odcinki (z pominięciem pozostałej części linii). Mocno jednak przereklamowany jest tzw. “ekstremalnie inteligentny kursor”, który przez cały czas zmienia się w rezultacie wyszukania najbliższego punktu charakterystycznego (końce i środki odcinków, ich przecięcia itp.). W efekcie czasem wybór właściwego punktu jest “ekstremalnie” trudny.

pluswygodne zarządzanie informacją tekstową
plusmożliwość eksportu danych do baz zewnętrznych
pluswysokiej klasy rendering
minusniedopracowane narzędzia do modelowania 3D
minusniewygodne okno rysunkowe
minusbardzo wysoka cena
W skrócie
MicroGDS 5.01 Professional
Wymagania: PC 486; 16 MB RAM; napęd CD-ROM; Windows 3.1x, Windows 95, Windows NT; min. 10 MB na dysku
Producent:
Graphic Data Systems, USA
http://www.gdscorp.com
Dostarczył:
Cais, Katowice
tel./fax: (0-32) 157 24 66
e-mail: [email protected]
Cena: ok. 11 000 zł

Modelowanie przestrzenne jest niestety zajęciem bardzo niewdzięcznym. Program pozwala nam stworzyć ostrosłup lub graniastosłup o zadanej podstwie, bryłę obrotową (obrót zawsze wokół osi Y o 360Q) oraz siatkę zdefiniowaną dwoma lub czterema krzywymi. Pomimo iż używając dodatkowo operacji dodawania i odejmowania obiektów można w ten sposób uzyskać niemal każdy kształt, wymaga to nieraz niezwykle karkołomnych zabiegów. Niefortunnie rozwiązano narzędzia powiększania i przesuwania obrazu w bardzo niewygodnym (małym pomimo swej elastyczności) oknie rysunkowym. Do plusów zaliczyć należy natomiast opcję ciągłej pracy w trybie ukrytych linii niewidocznych, możliwość definiowania lokalnych układów współrzędnych, podgląd w aksonometrii, izometrii lub perspektywie oraz doskonały moduł renderingu, choć, żeby mieć co “renderować”, trzeba się naprawdę nieźle natrudzić.

Więcej:bezcatnews