Podczas dwunastych targów Komputer Expo spotykani przeze mnie znajomi (nie tylko dziennikarze) z niedowierzaniem i wyczuwalną nutą sarkazmu w głosie zadawali nieśmiertelne i sakramentalne pytanie: “I co? Jest coś ciekawego?” Początkowo owe “zagadnięcia” powodowały we mnie lekką irytację. Wnet jednak uzmysłowiłem sobie przyczynę z pozoru niewinnego zapytania-wytrycha.
|
Odpowiedź znalazła się sama w obydwu biurach prasowych (a przynajmniej częściowo rozwiały się moje wątpliwości). W żadnym z nich (nie licząc wydawnictw targowych i komunikatów dotyczących nagród Info-Star i Grand Prix) nie znalazłem informacji dotyczących firm i wystawianych przez nie produktów. Winą za taki stan rzeczy nie obarczam – Boże broń – organizatorów, czyli Biura Reklamy. Jedynymi winnymi wydają się eksponenci.
|
No bo
czyż jedynym źródłem “danych” w dziennikarskiej zatoczce powinien być egzemplarz targowy jakiejś gazety? (Pozostaję z całym szacunkiem dla wszystkich redagujących tego typu publikacje). Żurnaliści są również omylni – to wiadomo. Zawsze więc lepiej sięgnąć do źródeł. Tym, którzy mogliby posądzić mnie o niekonstruktywną krytykę podsuwam rozwiązanie: wystarczy dostarczyć do biura prasowego kilkadziesiąt teczek zawierających informacje na temat nowych produktów, premier targowych etc. Tak “się sprawy mają” na podobnych imprezach na Zachodzie. Jeśliby się ktoś uparł nie musiałby wychodzić poza mury centrum prasowego, aby skreślić krótką relację z targów (przynajmniej pod względem nowinek).
Niemniej chwała za to tym, którzy pomyśleli i spowodowali, że targowe podwoje dla publiki otwierały się dopiero o 15.00.