Precz z szarzyzną wydruków

Powszechne stało się ozdabianie podręczników i zaproszeń fotografiami z drukarek laserowych. Jednak nie zawsze stanowią one rozkosz dla oczu – szczególnie szarzyzna odcieni i jej nieodłączny towarzysz, nuda, rażą gusta coraz bardziej wymagających czytelników.

Spotykamy je na wizytówkach i zaproszeniach, w projektach graficznych i podręcznikach, w zbiorach ilustracji i katalogach części zamiennych – pliki graficzne, za pomocą drukarki laserowej przeniesione na papier.

Z przyczyn czysto fizycznych z drukarki laserowej 600 lub 300 dpi nie uzyskamy nigdy rezultatów tak znakomitych, jak te, do których przywykliśmy w magazynach ilustrowanych lub albumach fotograficznych. Jednak z pomocą kilku chwytów i sztuczek można z drukarki laserowej wydobyć nieco więcej niż skłonni bylibyśmy po niej oczekiwać. Jako drukarki wzorcowej użyliśmy HP LaserJet 5L o rozdzielczości 600 dpi i jej poprzedniczki, LaserJet 4L, która osiąga zaledwie 300 dpi. Jeśli chodzi o oprogramowanie, artykuł bazuje na Paintshopie Pro w nowej wersji 4.1 dla Windows 95 oraz na Photoshopie 3.0. Wspomnijmy mimochodem, że Photoshop Adobe’ego uchodzi już za standard w profesjonalnej obróbce obrazów – nie bez powodu program ten znajdziemy w co drugiej agencji graficznej. Znacznie tańszą, a mimo tego trudną do przecenienia, alternatywą jest Paintshop Pro. Jako shareware nie dorównuje on wprawdzie Photoshopowi pod względem funkcjonalności, jednak w zupełności zaspokaja potrzeby amatorów.

Więcej:bezcatnews