Komputer – wygodne narzędzie, idealny “towarzysz” gier, źródło dochodu. Czy rozstanie z tą maszyną, z którą spędzasz na dobrą sprawę więcej niż połowę życia, jest w ogóle możliwe? Z pewnością nie, a nawet jeśli tak, to wcale tego nie chcesz. Bo niby dlaczego? Prawdę powiedziawszy chętnie wygospodarowałbyś dla niego jeszcze więcej czasu. Quake ma jeszcze tyle tajemnic, Internet też szybko ci się nie znudzi, a i bilans trzeba zrobić na wczoraj. Uważaj jednak, bo “przyjaciel”, który bez słowa wykonuje wszystkie twoje polecenia, może wbić ci nóż w plecy. Nie ufaj mu do końca, mimo, iż nie ma przed tobą tajemnic.
Praca przy komputerze może mieć wpływ na twoje zdrowie. Pecet bombarduje cię promieniowaniem, dosięga twoich oczu, obciąża wzrok, mięśnie pleców, ramion i dłoni. To on czyni z ciebie impotenta, wpędza w depresję, usztywnia kark i obciąża kręgosłup. Przypomnij sobie, ile razy wstając od komputera czułeś się “wyprany” psychicznie? Ile razy byłeś skonany jak po ciężkiej pracy fizycznej?
|
Przesada? Możliwe. Fakty są jednak takie, że dziesięć lat po rozpowszechnieniu się komputerów osobistych lekarze i naukowcy biją na alarm. Ich niepokój potwierdzają wyniki badań. Co prawda choroby ery komputerowej doczekały się nazw, sugerujących ich “niepoważny” charakter, jednak codzienność dotkniętych nimi osób nie jest zabawna, lecz z całą pewnością bolesna.