WWW z klocków poukładane

Na początku był “Blackbird”, potem “Internet Studio”, niedługo będzie “Visual Interdev”: wydaje się, że profesjonalne narzędzia autorskie WWW rodem z Microsoftu dorobiły się wreszcie swych właściwych imion i postaci.

Za nimi długa, uciążliwa droga: zrazu miały być tylko programami do redagowania informacji oferowanych w sieci Microsoft Network (MSN). Jednak gdy program o roboczej nazwie “Blackbird” był jeszcze w fazie beta, MSN, jego rodzima sieć online z Redmond, została dosłownie zatopiona przez fale Internetu. Programiści Bila Gatesa natychmiast wzięli się do pracy, dorobili pakietowi funkcje internetowe, a Microsoft przechrzcił go na “Internet Studio”.

Już w październiku ubiegłego roku, na konferencji “Site-Builderów” w San Jose, program stał się branżową sensacją, ponieważ miał on – według Microsoftu – radykalnie ułatwić życie projektantom Intranetu i publicznych miejsc Internetu. Dotychczas bowiem tworzenie stron Pajęczyny polegało głównie na pisaniu kodu HTML w edytorach tekstu i wymyślnym kombinowaniu rozmaitych technik i programów – o przyjaznym dla użytkownika interfejsie graficznym nikt nawet nie marzył. A tu Internet Studio dokonuje rewolucji i oferuje projektantowi komfortowe środowisko, które łączy w sobie wszystkie te – dotąd oddzielne – techniki.

Funkcje takie jak obracanie, zmiana wymiarów czy odbicie lustrzane kwalifikują program pomocniczy Image Composer do kategorii przetwarzania obrazów microsoft image composer

Oficjalnie, program nazywa się teraz “Visual Interdev” i wkomponowuje się idealnie w falę wizualnych narzędzi programistycznych Microsoftu. Informatykom spodobają się zwłaszcza skrypty, otwarta architektura systemowa i połączenie z bazami danych. Do obsługiwanych standardów należą Java, ActiveX oraz ODBC.

W obecnych czasach profesjonalne miejsca Pajęczyny powstają najczęściej w pracy zespołowej. Specjaliści od HTML, graficy i znawcy baz danych, perfekcyjnie zespoliwszy swą wiedzę, współdziałają w przygotowaniu internetowego debiutu firmy – zleceniodawcy. I tu zazwyczaj okazuje się, że poszczególni członkowie takiej grupy roboczej mogą mieć odmienne zapatrywania na charakter ich narzędzi. Podczas gdy jedni najchętniej posługiwaliby się tylko kodem, inni życzyliby sobie więcej narzędzi, które lepszą funkcjonalność kojarzą z możliwie wygodną obsługą.

Opracowując Visual Interdev, Microsoft przerzucił pomost pomiędzy obiema grupami użytkowników, nie przekraczając przy tym granic powszechnie przyjętych koncepcji. Środowisko programowania odpowiada w dużej mierze Visual C++ i Visual J++. Dlatego wysiłek, jakiego wymaga opanowanie jego funkcji, mieści się w rozsądnych granicach.

Interdev w Sieci
http://www.microsoft.com/vinterdev/

Bardzo interesujące, i to nie tylko dla programistów WWW, są niektóre narzędzia do redagowania plików multimedialnych. W skład pakietu wchodzi zarówno pełnowartościowy program do obróbki obrazów (Image Composer), jak i program użytkowy do komponowania plików dźwiękowych MIDI (Music Producer).

Visual Interdev składa się z dwóch większych części; każda z nich dzieli się z kolei na kilka modułów. Z jednej strony mamy składniki serwera – należą do nich Personal Web Server, Active Server Pages, Front Page Server Extensions i Visual Interdev Server. Z drugiej strony składniki klienta – centralne środowisko programowania wraz z modułami Image Composer, Media Manager i Music Producer.

Zaleta takiego megapakietu jest oczywista: wszystkie istotne narzędzia zebrane są razem. Projektanci nie muszą już żmudnie wyszukiwać sobie narzędzi do pracy – wystarczy im tylko sięgnąć do pełnego niemal arsenału programów wspomagających.

Więcej:bezcatnews