Just for Fun

Komputer wymyślono jako maszynę użyteczną – miała wyręczać ludzi w obliczeniach. Powstało mimo to wiele programów, które są właściwie bezużyteczne. Mają tylko jeden cel – wywołać na twarzy uśmiech.

Najpierw były oczywiście gry. Służą one szeroko pojętej rozrywce, nawet jeśli czasami polegają na “rozrywaniu” właśnie – wszelkimi dostępnymi środkami – wirtualnych oponentów gracza. Jest jednak grupa programów, których zastosowanie najlepiej chyba określa angielski zwrot “Just for fun” (Po prostu dla zabawy). Są to najczęściej małe aplikacje, które mają za zadanie umilić użytkownikowi komputera obcowanie z tą maszyną. Wprowadzają świąteczny nastrój, próbują “uczłowieczyć” relację człowiek-komputer lub też są po prostu mniej lub bardziej wyrafinowanymi żartami, które czasami starają się nawet stworzyć pozory przydatności. Rozprowadzane są najczęściej jako shareware i freeware, przeznaczone dla Windows 95, mają na ogół niewielkie wymagania sprzętowe, a pisane bywają dla przyjemności przez programistów-amatorów.

Więcej:bezcatnews