Pomysł jest prosty: karta graficzna może użyć dowolnej ilości pamięci operacyjnej umieszczonej na płycie głównej, a niezależna szyna graficzna zapewnia bezpośredni transfer danych. Powinno to dać bardziej realistyczne i szybsze animacje trójwymiarowe w porównaniu z tym, co było możliwe do tej pory.
Pionierska technologia ma jednak pewną wadę: aby jej zakosztować, konieczna jest nowa płyta główna i karta graficzna AGP. Programy nie mogły dotąd korzystać z tak obfitej pamięci graficznej – przyszła uczta dla oczu wymagać więc będzie także zmiany oprogramowania (a przynajmniej sterowników). Ponadto konieczna będzie obsługa AGP przez system operacyjny, co Microsoft obiecuje dopiero w następnych wersjach Windows (98) i Windows NT (5.0). Dla wielu użytkowników jest to równoznaczne z zakupem nowego komputera.
|