PCast ma wbudowaną przeglądarkę plików graficznych |
Aplikacja nie jest skomplikowana: już pasek narzędzi nie oszałamia bogactwem przycisków. Jest ich tylko pięć: pierwszy i drugi odpowiednio rozpoczynają i kończą “ściąganie” grafiki, kolejne dwa pozwalają na poruszanie się wśród zdjęć czy rysunków znajdujących się już na dysku, a ostatni wyświetla okienko z ustawieniami. Konfiguracja jest banalna – sprowadza się głównie do podania adresu serwera, w którego czeluściach będziemy poszukiwać obrazków. Poza tym możemy wybrać opcję Smart Download. Ma nas ona chronić przed kilkukrotnym ściąganiem tych samych zdjęć. Pozostałe możliwości programu to: zmiana trybu wyświetlania grafiki, zapisywanie wszystkich operacji w specjalnym pliku, określenie dozwolonej wielkości artykułów newsowych do przeszukiwania oraz użycie hasła, jeśli podanie takowego jest wymagane. Nazwy grup, z których program pobiera grafikę, zawarte są w pliku tekstowym – chcąc dodać nowe, musimy dokonać jego ręcznej edycji. PCast ma możliwość sprawdzania, jakie grupy dyskusyjne znajdziemy na wybranym serwerze, ale ta opcja chyba nie działa. Liczba predefiniowanych grup jest jednak tak wielka, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Jedyne, co przeszkadza, to brak automatycznego przechodzenia do następnej grupy po przeszukaniu poprzedniej oraz zdawkowe komunikaty na temat realizowanych operacji sieciowych.
w skrócie |
PCast 1.3 |
Wymagania: PC 486; 8 MB RAM; Windows 95; ok. 5 MB na dysku |
Producent: PCast, e-mail: [email protected], http://www.iinet.com.au/~brade/pcast.html |
Rejestracja: 29 USD |
PCast to prosty program do wykonywania nieskomplikowanej czynności. Stąd też granicząca z ubóstwem liczba dostępnych opcji konfigu-racyjnych. Ale kto powiedział, że każda aplikacja musi być równie skomplikowana, jak Word czy Excel?