Pochwała prostoty

Skaner jest pierwszym ogniwem łańcucha urządzeń do komputerowej obróbki obrazu. I tak jak w łańcuchu tym nie może zabraknąć skanera, tak w gronie producentów skanerów nie może zabraknąć Agfy.

Dwa nowe modele, jakie trafiły do naszego testu, przeznaczone są raczej dla szerszego kręgu odbiorców. Łączą je – z grubsza biorąc – parametry techniczne i przeznaczenie, różni zaś oferowana rozdzielczość obrazu.

Tańszy i prostszy jest

SnapScan 310 — typowe urządzenie biurowo-domowe. Lekka obudowa mieści jednoprzebiegowy mechanizm z przetwornikiem CCD o rozdzielczości 300 dpi. Klapa skanera otwiera się do tyłu na zawiasach umieszczonych na tylnej ściance. Tamże widnieją dwa porty SCSI oraz przełącznik numeru urządzenia. Z przodu znajduje się dioda sygnalizująca gotowość do pracy oraz monostabilny wyłącznik zasilania.

Instalacja skanera polega na umieszczeniu w wolnym slocie ISA prostego interfejsu SCSI i podłączeniu doń SnapScana. Producent zaleca ustawienie numeru urządzenia na 2, choć skaner działa prawidłowo z każdym numerem SCSI. Po włączeniu skanera i komputera oraz “przeczekaniu” instalacji standardowego sterownika należy dodać do systemu interfejs TWAIN. Po tej operacji można już przystąpić do pracy.

Skaner obsługuje się dwoma programami: FotoSnap oraz FotoLook. Pierwszy z nich to automat, który nie wymaga znajomości zasad pracy ze skanerem. Drugi może stanowić wzór cnót, jeśli idzie o możliwości interfejsu TWAIN. Pozwala na skanowanie w trybach RGB lub CMYK, wyostrzanie, odrastrowywanie, dobór wartości gamma, neutralizację dominanty barwnej, przekształcenia geometryczne i wiele innych operacji. Przy całej swej złożoności wyposażony jest jednak w kreator skanów, z którego może skorzystać każdy początkujący operator. Obie wersje interfejsu TWAIN występują także jako osobne programy, uzupełnione narzędziami do szybkiego tworzenia skanów na potrzeby biurowe (np. do prezentacji czy faksów).

Poza wymienionymi aplikacjami w zestawie znajduje się też program IRIS do rozpoznawania pisma oraz pakiet biurowego oprogramowania użytkowego. Całości dopełniają szczegółowe podręczniki instalacji i obsługi skanera, a także dość przystępnie napisana instrukcja po polsku.

SnapScan 310 jest skanerem o prostej konstrukcji, co znajduje niekiedy odbicie w jakości obrazu. Mimo że odwzorowanie szczegółów jest zadowalające, dochodzi czasami do lekkiego rozjeżdżania się barw. Prawdopodobnie bierze się ono z nie zawsze poprawnej współpracy skanera z kartą SCSI. Natomiast oddanie składowych barw jest właściwe, a interpolacja polepsza widoczność drobnych detali. Skanowanie odbywa się szybko i bez hałasu, zaś oświetlacz wyłącza się wkrótce po zakończeniu pracy. Przydałaby się tylko możliwość kalibracji, bez której z czasem może dojść do utraty wierności oddania kolorów.

Drugi z testowanych modeli, SnapScan 600, różni się od pierwszego głównie rozdzielczością przetwornika: 600 dpi. Obudowa jest nieco szersza i wykonana z dwubarwnego tworzywa. Na tylnej ściance, oprócz dużego i małego złącza SCSI, znalazło się też gniazdo do podłączenia opcjonalnej przystawki do skanowania slajdów. Klapa jest w związku z tym zdejmowana. Z przodu umieszczono dwie kontrolki (power i status) oraz wyłącznik.

Skaner obsługuje się identycznym interfejsem TWAIN jak w poprzednim modelu, instalowanym jednak jako osobny sterownik o tych samych funkcjach. Także zestaw oprogramowania nie różni się od dołączonego do SnapScana 310. Jakość uzyskiwanego obrazu jest wyższa niż w przypadku tańszego modelu, nie tylko za sprawą rozdzielczości, ale i bardzo dobrego “trzymania” zbieżności składowych. Dobrze funkcjonuje interpolacja i odrastrowywanie, barwy oddane są prawidłowo. Szkoda tylko, że, jak poprzednio, skanera nie da się skalibrować. Poza tym kreator skanów nie zawiera możliwości skanowania w trybie CMYK. Twórcy TWAIN-a wyszli chyba z założenia, że zawodowy skanerzysta nie korzysta z kreatorów. Za to ukłonem w stronę profesjonalistów jest zaczernienie powierzchni dociskającej oryginał do szyby skanera. Ułatwia to wczytywania obrazów, w których z drugiej strony papieru prześwituje druk czy rysunki. Ten prosty trik zastosowano w obu skanerach.

w skrócie
AGFA SnapScan 310
Skanowanie: jednoprzebiegowe
Przetwornik: CCD
Tryby pracy: 30 bit/piksel (kolor), szarości, czarno-biały, kreskowy
Rozdzielczość: 300×600 dpi, interpolacja do 4800×4800 dpi
Oprogramowanie: TWAIN (FotoSnap, FotoLook), ReadIris, CardIris, ColorIt!, Photo Express, PaperPort, OmniPage
plusniska cena
plusdobre oprogramowanie
minusbrak możliwości kalibracji
Cena: 1130 zł

AGFA SnapScan 600
Skanowanie: jednoprzebiegowe
Przetwornik: CCD
Tryby pracy: 30 bit/piksel (kolor), szarości, czarno-biały, kreskowy
Rozdzielczość: 600×1200 dpi, interpolacja do 4800×4800 dpi
Oprogramowanie: TWAIN (FotoSnap, FotoLook), ReadIris, CardIris, ColorIt!, Photo Express,PaperPort, OmniPage
Akcesoria: przystawka do skanowania materiałów transparentnych
plusniska cena
plusdobre oprogramowanie
plusmożliwość skanowania slajdów
minusbrak możliwości kalibracji
Cena: 1805 zł
Producent: AGFA, Belgia
Dostarczył: AGFA Poland, Warszawa, tel.: (0-22) 636 75 76 faks: 838 91 14
e-mail: [email protected], http://www.agfa.com.pl/

Modele serii SnapScan przeznaczone są raczej do zastosowań biurowych, choć droższa “sześćsetka” może być wykorzystywana nawet w profesjonalnych pracach DTP.

Więcej:bezcatnews