| Jedną z wielu zabaw na płycie Sam czytam jest układanie sylabowego domina |  |
Dwie płyty wydawnictwa Albion – Sam piszę i Sam czytam — cechuje podobna konwencja, taka sama aranżacja ekranu roboczego, zbliżona szata graficzna, tytuł, prostota posługiwania się programem, a także taka sama grupa wiekowa, do której są skierowane oba krążki. Wszystkie wymienione elementy pozwalają traktować płyty jako części większego projektu edukacyjno-rozrywkowego. I tak rzeczywiście jest – autorzy informują, iż są to edukacyjne programy z serii Język polski dla dzieci. W przypadku obu krążków mamy do czynienia z połączeniem interakcyjnej bajki i ćwiczeń kształtujących językowe umiejętności bądź poprawnego pisania, bądź też czytania z jednoczesnym rozumieniem tekstu. Wszystkie zadania opierają się na bajce o Śpiącej Królewnie (Sam piszę) i o Smoku Wawelskim (Sam czytam).
Integracja bajki i zadań językowych jest z jednej strony ciekawym pomysłem, z drugiej jednak może być nieco kłopotliwa. Dziecko, które nie wysłuchało uważnie opowiadania, nie poradzi sobie z większością ćwiczeń. Przy dość dotkliwym braku jakichkolwiek podpowiedzi młody użytkownik może być co najmniej niezadowolony. Z drugiej strony taka koncentracja na treści bajki wymusza większą uwagę w czasie nauki.
Niezbyt przemyślane wydają się zadania skierowane do dzieci w wieku 7-11 lat. Kreatywność autorów jest co prawda godna podziwu, ale jeśli chodzi o stopień trudności proponowanych przez nich ćwiczeń, chyba nieco przecenili możliwości dzieci.
Na obu płytach znajdują się między innymi krzyżówki, których rozwiązanie nie należy do najłatwiejszych. Jest to w istocie “krzyżówka trudnych wyrazów”, jak lojalnie uprzedzają twórcy programu. Podobnie wygląda zabawa w Labiryncie. Niby prosta łamigłówka, ale tylko pozornie, gdyż prawidłowe jej rozwiązanie sprawia kłopoty nie tylko dzieciom… Trochę nużąca jest także część zabaw, w które trzeba bawić się tak długo, aż się dobrnie do końca, albo zanudzi, na przykład pojedynek na słowa ze Smokiem.
 | Rozwiązanie quizu w programie Sam piszę sprawi każdemu satysfakcję |
Mimo jednak drobnych mankamentów programy z pewnością zachęcą dzieci do nauki. Świetną rozrywkę gwarantują bowiem obie aplikacje.
Sam piszę to umiejętne połączenie zabawy i nauki: pisania oraz zasad ortografii polskiej. Dzieci, które nie posiadły jeszcze trudnej umiejętności pisania, mogą to zrobić, wykorzystując opcję Nauka pisania liter. Animacje liter umożliwią wyćwiczenie poprawnego budowania każdego, nawet najtrudniejszego znaczka. W programie znajdziemy również test z pisowni, nie mogło oczywiście zabraknąć dyktanda (chociaż trochę wolniejsze tempo dyktowania kolejnych fragmentów tekstu pewnie byłoby mile “słyszane” przez większość dzieci). Poza tym mnóstwo quizów, kolorowanki, literowe i wyrazowe układanki i wiele, wiele innych atrakcji.
Program Sam czytam także zasypie dzieci niespodziankami, ale poza zabawą sprawdzi ich umiejętności czytania w specjalnie przygotowanym teście, zaproponuje zgadywanki słowne oraz grę w uzupełnianie i układanie wyrazów.
| w skrócie | |
| Sam czytam; Sam piszę | |
| Liczba CD: 1 i 1 | |
| Język: polski | |
| Wymagania: PC 486, 16 MB RAM, napęd CD-ROM x2, karta graficzna VGA, karta dźwiękowa, Windows 3.1x/95 | |
 | różnorodność ćwiczeń i zadań |
| prosty w obsłudze interfejs |
| przyjemna szata graficzna |
 | konieczność dokładnego zapoznania się z treścią bajki |
| zbyt trudne zadania |
| brak systemu podpowiedzi |
| Producent: Albion, Wrocław tel.: (0-71) 44 21 01 faks: 44 82 16 e-mail: [email protected], http://www.albion.pl/ | |
| Cena: 79 zł (za każdy) | |
Omawiane krążki dają dzieciom poczucie satysfakcji, gdyż z pewnością uczą samodzielności w zdobywaniu nowych umiejętności. Kolejny raz firma Albion gwarantuje interesującą zabawę, a także solidną porcję wiedzy, którą dzieci posiądą przy okazji. Taki pomysł na uprzyjemnienie dzieciom, trudnego skądinąd, procesu uczenia się czytania i pisania wydaje się bardzo udany. Niejeden już raz udało się udowodnić, iż najszybciej przyswajamy wiedzę wtedy, gdy sprawia nam to przyjemność. Cóż może być przyjemniejszego dla dziecka od naprawdę dobrej zabawy?
