Gdzieś i kiedys w Sieci

Adam Rudziński

Nie każdy twórca oprogramowania anonsuje swoje dzieło jako narzędzie “rewolucyjne”. A takim właśnie mianem firma IOLO Technologies określa aplikację Download Assistant 1.1. Przymknijmy oko na ten ewidentny przykład autoreklamy i przyjrzyjmy się samemu pakietowi.

DA jest nakładką na przeglądarki WWW, mającą za zadanie wspomagać tych internautów, którzy często pobierają pliki z najrozmaitszych miejsc w Sieci. Duża “aktywność transferowa” zazwyczaj fatalnie odbija się na dysku. Mnóstwo zbiorów, nie wiadomo kiedy i skąd pobranych i nie wiadomo gdzie zapisanych, potrafi narobić niezłego bałaganu w systemie plików. Zdarza się też, że w jednym z katalogów znajduje się ciekawa aplikacja i chcielibyśmy wrócić na stronę internetową, z której ją ściągnęliśmy; jednak czujemy w głowie pustkę, gdy tylko próbujemy przypomnieć sobie adres owej strony. Download Assistant to doskonałe lekarstwo na amnezję i remedium na dyskowy bałagan.

Program firmy IOLO Technologies pracuje zazwyczaj w tle i uaktywnia się w momencie, w którym zaczyna się transfer zbiorów z Sieci. Podczas instalacji Download Assistant należy określić, w jakim katalogu powinny znaleźć się wszystkie pobrane z Internetu pliki. Poza tym można klasyfikować ściągnięte zbiory – zostaną wówczas zapisane w różnych kartotekach i przyporządkowane do zdefiniowanych przez użytkownika kategorii. W samym procesie konfigurowania aplikacji internauta jest wspomagany przez wyjątkowo przyjaznego kreatora.

Nie sposób zapomnieć, skąd pochodzą dane znajdujące się na dysku lokalnym – każdy plik zostaje opatrzony “etykietką” zawierającą informacje dotyczące daty jego pobrania i adres “macierzystej” strony WWW lub serwera FTP. Udogodnieniem służącym utrzymaniu porządku na dysku jest możliwość określenia czasu, po jakim załadowane zbiory zostaną automatycznie skasowane.

Korzystając z DA, możemy chronić komputer przed wirusami. Wystarczy, że zażądamy, aby wszystkie pliki pobierane z Sieci były sprawdzane przez program antywirusowy. Należy tylko określić ścieżkę dostępu do zainstalowanego na dysku twardym “łowcy mikrobów”.

w skrócie
Download Assistant 1.1
Wymagania: PC 486; 8 MB RAM; Windows 95; ok. 5 MB na dysku
plusprzyjazny kreator
plusmnogość opcji konfiguracyjnych
plusmożliwość dokonania kontroli antywirusowej
minuskłopoty w skonfigurowaniu programu do współpracy z przeglądarką Opera
Producent: IOLO Technologies, USA, http://www.iolo.com/
Rejestracja: 34,95 USD

Opisywana aplikacja współpracuje bez problemu z przeglądarkami Netscape Navigator 2.0 i MS Internet Explorer 2.0 (i ich późniejszymi wersjami) oraz – teoretycznie – z coraz bardziej popularną Operą. Teoretycznie, ponieważ tę ostatnią właściwie należy “zmusić” do współistnienia z DA. Skutki błędu popełnionego w czasie udzielania odpowiedzi na pytania kreatora bywają bolesne – na przykład pobranie z Internetu jakiegokolwiek pliku może okazać się niemożliwe, jeśli tylko pomylimy się, wpisując niewłaściwą nazwę domyślnego katalogu służącego do przechowywania zbiorów. Poza tym, współpracując z Operą, DA nie uruchamia się automatycznie.

Czy Download Assistant to naprawdę narzędzie “rewolucyjne”? W żadnym wypadku nie. Ale pomoże utrzymać porządek na dysku każdemu “zawodowemu” surferowi.

Więcej:bezcatnews