Laserowy Internet

W przestrzeni kosmicznej powstaje informacyjna superautostrada. Najnowszym pomysłem projektantów są satelitarne urządzenia transportujące pakiety informacji za pomocą wiązki światła laserowego. Pozwoli to na ich zastosowanie np. do przesyłania danych multimedialnych za pomocą Internetu.

Już w roku 2002 na naszym ziemskim niebie powinien pojawić się LEO. LEO (Low Earth Orbit System) jest nazwą systemu składającego się z satelitów krążących znacznie bliżej Ziemi, niż to się dzieje w przypadku satelitów geostacjonarnych. Te ostatnie umieszczone są na wysokości 36 000 km nad równikiem (co daje stałe położenie względem powierzchni Ziemi), aby zapewnić połączenia telefoniczne lub odbiór sygnału telewizyjnego w każdym zakątku naszego globu.

Sednem nowej koncepcji jest przekazywanie informacji pomiędzy kolejnymi satelitami za pomocą światła laserowego. Pozwalałoby to na transfer rzędu 10 gigabitów na sekundę. Zawieszone na wysokości 700-1500 kilometrów nad powierzchnią Ziemi urządzenia pełniłyby służbę np. na rzecz umożliwienia prowadzenia wideokonferencji oraz, ogólnie, przekazywania dużej ilości danych, w tym również internetowych. To właśnie stosunkowo niskie umiejscowienie satelitów jest zaletą nowego rozwiązania, gdyż skróceniu ulega odległość pomiędzy nadajnikiem i odbiornikiem, a co za tym idzie, zmniejszają się opóźnienia transmisji.

Nowe systemy satelitarne projektuje i buduje w Europie firma Alcatel. Chce ona uruchomić pod nazwą Skybridge system oparty na koncepcji LEO. Również Motorola, Bill Gates oraz Craig McCaw zawarli niedawno porozumienie w sprawie utworzenia dwóch tego typu systemów. Będą to, niezależne od siebie, Celestri i Teledesic.

Ponoszony w tym przypadku nakład finansowy jest znaczny. Projekt Skybridge zakłada użycie 64 satelitów. Jak wiele zostanie wystrzelonych w niebo w związku z realizacją projektów Celestri i Teledesic, na razie nie wiadomo. Według planu Celestri wymaga 63, natomiast Teledesic aż 840, a po modyfikacji jego założeń – “tylko” 288.

Również przedsiębiorcy, używający dzisiaj systemów geostacjonarnych, jak np. szwajcarska Fantastic Corporation, spodziewają się po nisko krążących satelitach radykalnej obniżki cen. Jak zwykle, na konkurencji wygrywa przede wszystkim użytkownik.

Pomimo rozważań o systemach LEO Urs Lauenstein z Fantastic Corporation zwraca nadal uwagę na fakt, że korki na istniejących infostradach byłyby o wiele łatwiejsze do zwalczenia, gdyby operatorzy usług internetowych używali częściej technologii push, zamiast przesyłać użytkownikowi każdorazowo kompletną informację.

Więcej:bezcatnews