Zaczęło się w szufladzie

Znalezienie przykładów na potwierdzenie tezy, iż ludzie są istotami konserwatywnymi, nie nastręcza większych problemów. Weźmy na przykład samochód. Pierwsze modele do złudzenia przypominały dorożki. Gdy projektowano elektroniczne bazy danych, początkowo również sięgnięto po stare wzorce.

Bazy wyglądały jak system kartotek, w którym na większych czy mniejszych fiszkach gromadzono najrozmaitsze informacje. Taki system sprawdzał się przez setki lat, więc wydawało się rzeczą całkiem naturalną, aby zaadaptować go do nowych warunków. Na pozór wystarczyło tylko zastąpić papierowe kartki paroma bajtami pamięci. Strukturę przechowywanych danych należało pozostawić w nie zmienionej formie.

Takie rozwiązanie ma, niestety, tylko jedną zaletę: nie wymaga wysiłku intelektualnego ze strony projektanta bazy danych. Czy może raczej ściślej: projektanta systemu zarządzania bazami danych – bo takie jest oficjalne określenie ogółu oprogramowania służącego do wprowadzania, przechowywania i ekstrahowania rozmaitych informacji (DBMS – Database Managment System).

Poza tym są same wady. Wyobraźmy sobie dowolny sklep, którego właściciel prowadzi rejestr klientów i nabywanych przez nich towarów. To zestawienie może wyglądać następująco: klient 1 – towar nr 1, klient 2 – towar nr 67, klient 3 – towar nr 1, klient 1- towar nr 12 i tak dalej.

Info
mamy to na chip-cd 1/99Na CHIP-CD w dziale CHIP-offline | Software | Bazy danych znajduje się pakiet InterBase firmy Inprise oraz dodatkowe materiały zapisane w formacie PDF.

Nie trzeba wyjątkowej spostrzegawczości, aby zauważyć, iż na liście bardzo często powielane będą pewne informacje – na przykład nazwiska poszczególnych klientów. Innymi słowy, dla celów przechowywania informacji należy przeznaczyć więcej papieru lub większy obszar na dysku.

Więcej:bezcatnews