Szuflada dla każdego

Włodzimierz H. Zylbertal

Często jesteśmy zmuszeni do przenoszenia dużych porcji danych między domowym pecetem a maszyną firmową lub między komputerami połączonymi niezbyt wydajną siecią. Natychmiast pojawia się problem z napędami – ktoś ma tylko stację dyskietek, inny napęd ZIP-a lub MOD. Natomiast niektórzy w charakterze dyskietki dużej pojemności wykorzystują LS-120.

Przeważnie rozwiązujemy problem, szukając znajomego, który ma odpowiedni napęd; przenosimy cały dysk twardy, wymontowany z którejś maszyny, albo próbujemy powolnej transmisji przez sieć lokalną czy Internet.

Standardy urządzeń przenośnych pamięci masowych mnożą się w tempie niemal zastraszającym. Gdzie te czasy, gdy wystarczały dyskietki, a streamer uchodził za najlepsze urządzenie do tworzenia kopii zapasowych… Dziś mamy napędy ZIP, LS-120, dyski magnetooptyczne MOD, napędy CD-RW, lada moment pod strzechy trafią nagrywarki DVD. Oczywiście wszystkie te urządzenia wymagają różnych sposobów montażu. W związku z tym – jeśli chcemy mieć możliwość przenoszenia dużych partii danych – trzeba dysponować przynajmniej kilkoma takimi napędami.

Wszystkie wymienione tu urządzenia najczęściej mają jeden wspólny element – interfejs IDE taki sam, jak w przypadku dysku twardego. Niemal rutynowo producenci oferują modele pracujące w standardzie IDE. Zwykle płyty główne mają dwa takie złącza obsługujące po dwa kanały. W założeniach ich producentów jest to zupełnie wystarczające: na jednym kanale dysk twardy, na drugim jakiś napęd dużej pojemności (CD–ROM lub CD-R), na trzecim szuflada z wymiennym dyskiem twardym, a na czwartym dodatkowe urządzenie, na przykład napęd ZIP. Jeśli jednak w domu mamy ZIP-a, podczas gdy w pracy powszechnie używany jest standard LS-120, możemy mieć kłopot. Można wtedy przenieść wybrany napęd na złącze SCSI (dodatkowe koszty zakupu kontrolera lub droższej płyty z kontrolerem “na pokładzie”), kupić ZIP-a podłączanego poprzez port drukarki (powolny, droższy od wewnętrznego i blokujący drukarkę), a zawsze trzeba się postarać o potężną, “serwerową” obudowę z wieloma kieszeniami. Ponieważ większość napędów jest produkowana w standardzie 3,5″, a największe nawet obudowy mają zazwyczaj tylko dwie takie kieszenie, potrzebne są elementy dopasowujące napęd 3,5″ do kieszeni 5,25″ (znowu koszty).

Czy jest jakaś prosta recepta na trudny problem, jakieś niedrogie rozwiązanie pozwalające opanować ten żywioł? Jest, a polega na niestandardowym wykorzystaniu typowej szuflady dysku wymiennego (fot. poniżej).

Więcej:bezcatnews