Intelektualne wyzwania

Wkrótce po ukazaniu się A.D. 2044 rzeszowski Avalon zapowiedział kolejną rodzimą przygodówkę. Miała być nią Noe, którą ostatecznie nazwano Reah. Od nazwy tajemniczej planety, na której zaczęła się cała zabawa…

Wkładasz pierwszy z sześciu krążków CD. W grę wprowadza Cię intro, jakby zaczerpnięte prosto z trylogii G. Lucasa: księżycowa kraina, przemykający wśród górzystego krajobrazu statek kosmiczny. Ciepły, matowy głos lektora mówi coś o tajemniczym portalu, przez który wchodzisz wiedziony niczym nieposkromioną ciekawością i żądzą przygód. Brama znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Gadające głowy: wsłuchiwanie się w dźwięki często jest konieczne, aby uporać się z niejedną zagwozdką bez karty dźwiękowej ani rusz

Po kilku chwilach Twoim oczom ukazuje się pustynia i miasto – niby-oaza. Świat, który oglądasz… Graficy Avalonu mieli do wyboru: albo skonstruować rzeczywistość rodem z filmów rysunkowych, albo przedstawić obrazy fotorealistyczne. Obydwa rozwiązania mają swoje zalety i obydwa były z powodzeniem wykorzystywane w grach przygodowych. Prosta, komiksowa “kreska” sugeruje od razu, że poruszasz się w interiorze zupełnie nierzeczywistym – takim, w którym nic nie może zdziwić, i w którym wszystko może się zdarzyć. Doskonale wiedzieli o tym twórcy Discworlda, rozkazując rozwiązywać problemy Świata Dysku sympatyczno-gamoniowatemu Rincewindowi.

Rzeszowska firma wybrała drugie rozwiązanie: rzeczywistość komputerowa i “ta prawdziwa” są niemal nie do odróżnienia. A że wszystko się może zdarzyć, i tak widać od razu – świat jest zupełnie odmienny od tego oglądanego na co dzień. Znalazłeś się w nim jak wielu Twoich poprzedników. Magiczny portal nie przeniósł Cię z Reah na inną planetę. Miejsce akcji niemal się nie zmienia. Niemal – bo na skalę kosmiczną nie ruszasz się z miejsca. Zmieniają się za to reguły gry obowiązujące w Twoim świecie.

przyzwoita grafikaAnimuszu do pokonania kolejnych, wcale niełatwych zagadek dostarczają wspaniałe widoki

Byłeś przyzwyczajony do wszystkich cudów techniki swojej rzeczywistości? Im prędzej o nich zapomnisz, tym lepiej. Żaden z dostępnych po drugiej stronie portalu bajerów tutaj nie działa. W tym cały urok nowego świata. Trzeba go zwiedzić osobiście, obserwacje własnoręcznie zapisać i dostarczyć na drugą stronę. Żadnego wsparcia z zewnątrz. Ale masz przecież własną głowę. Licz więc na nią. I czasami na tych, których spotkasz po drodze.

Przed Tobą mnóstwo zagadek. Na Reah nie robisz tego, co zazwyczaj czyniłeś w klasycznej przygodówce. Nie obmacujesz ekranu myszą w poszukiwaniu przedmiotów, które można podnieść czy osób chętnych do rozmowy. Nie koncentrujesz się na rozpaczliwym poszukiwaniu zagadek, lecz je rozwiązujesz.

Wrota zamknięte trzema spiżowymi antabami. Dziwne symbole. Chwilę główkujesz, pętasz się po okolicy i… już wiesz. Sztaby z łoskotem ustępują. Wchodzisz do miasta. Rozglądasz się, wędrując okólną uliczką, spotykasz różnych ludzi, którzy mówią coś do Ciebie kompletnie niezrozumiałym narzeczem. Im dłużej przebywasz w tym miejscu, tym lepiej kojarzysz różne dźwięki. Przydadzą się – prędzej czy później. Majstrujesz coś przy fontannie. Mieszkańcy zaczynają mówić po ludzku. Tu wymiana typu czapka za kapelusz, tam drobna przysługa, gdzieś dziwaczna mapa, jeszcze gdzie indziej książka. Od czasu do czasu pomaga Ci ekscentryczny gość w kapturze – chyba jakiś magik. Mimo że jego podpowiedzi tchną tajemniczością, próbujesz zrobić z nich użytek.

w skrócie
Reah
Wymagania: PC Pentium; 16 MB RAM; napęd CD-ROM 4x lub napęd DVD; karta dźwiękowa; Windows 9x; DirectX 5.0; ok. 160 MB na dysku
Producent: L.K. Avalon, Rzeszów tel./ faks: (0-17) 852 27 07 e-mail: [email protected], http://www.lkavalon.com/
Cena: 159 zł

W domu uczynnej kobiety spędzasz trochę czasu i znajdujesz coś, co jeszcze Ci się przyda. Dostajesz się do świątyni, niestety, nie drzwiami – nie zawsze należy być człowiekiem cywilizowanym. Zwiedzasz przybytek bogów, napotykasz żebraka, zejście do piwnic zamknięte szklanymi drzwiami, gongi o potężnym, donośnym brzmieniu. Trochę kombinujesz, przypominając sobie co nieco z praw fizyki. Udaje Ci się zejść po szklanych odłamkach w dół. Tam kilka układanek; później czeka Cię podróż windą i uprawianie hazardu z alchemikiem.

Tak właśnie wygląda eksploracja świata za portalem. Najpierw zwiedzanie, później demolka i nauka hakerstwa. Ile może to trwać? Mnóstwo czasu. I to wcale nie zmarnowanego. Z niecierpliwością przekładałem kolejne płyty w napędzie. Ale nowi klienci firmy L.K. Avalon będą mieli ułatwione zadanie – Reah, jako pierwsza polska gra, został wydany na płycie DVD.

Więcej:bezcatnews