Jednym ze wskaźników dużej popularności Internetu w Polsce oraz niemałym problemem dla większości rodzimych internautów jest prawie cały czas zajęta linia dostępowa TP SA. Inną poważną niedogodnością są niskie prędkości transmisji. Są one ograniczone do 56 Kbps (bitów na sekundę), ponieważ taka jest maksymalna prędkość modemów używanych przez Telekomunikację Polską. Jeśli podczas pracy w Internecie przesyłamy większe ilości danych, jesteśmy narażeni na spore wydatki.
|
W niektórych miejscach, głównie w dużych miastach, gdzie znajdują się nowe centrale oraz odpowiednia infrastruktura, można pokusić się o zainstalowanie linii ISDN wraz z cyfrowym aparatem telefonicznym. Takie rozwiązanie zapewnia większą szybkość transmisji oraz – ze względu na mniejszą popularność tej usługi – sprawia, że znacznie łatwiej można połączyć się z numerem dostępowym. Ponieważ ISDN jest systemem cyfrowym, nawiązanie połączenia oraz negocjacja parametrów pracy między urządzeniami trwa od jednej do trzech sekund, czyli znacznie krócej niż przez tradycyjne linie analogowe. Także transmisja jest także dużo pewniejsza i szybsza od przeprowadzanej za pomocą standardowych modemów – zależnie od tego, czy korzystamy z jednego czy dwóch kanałów transmisyjnych, prędkość przesyłania danych wynosi 64 lub 128 Kbps.
Co można zrobić, jeśli takie rozwiązanie nas nie satysfakcjonuje, nie tylko ze względu na małą szybkość przesyłania danych, ale także wysokie koszty użytkowania? Można oczywiście poczekać na inne technologie, na przykład ADSL (patrz CHIP 11/98), ale te będą powszechnie dostępne nie wcześniej niż za kilka lat. Na szczęście już teraz istnieje metoda na uzyskanie szybkiego i stosunkowo niedrogiego dostępu do Internetu, wykorzystująca dosyć popularne medium, jakim jest szerokopasmowa sieć telewizji kablowej.
