Wolny wybór

Coraz częściej zdarza się, że z różnych względów musimy zainstalować na naszym komputerze dwa systemy operacyjne. Aby ułatwić załadowanie odpowiedniego systemu, trzeba skorzystać ze specjalnego programu zwanego Boot Managerem.

Jeszcze kilka lat temu znaczna część użytkowników komputerów wykorzystywała jedynie DOS-a. Także posiadanie więcej niż jednego dysku twardego, głównie ze względu na jego cenę, należało do rzadkości. Obecnie jednak rynek systemów operacyjnych przeżywa burzliwy rozwój, a wielu użytkowników w codziennej pracy coraz częściej wykorzystuje nie tylko popularne “okienka”. Problemów z instalacją i uruchamianiem drugiego systemu nie mają użytkownicy starego DOS-a pragnący przejść na jedną z wersji Windows. Niestety, zainstalowanie różnych systemów (Linux, Windows, OS/2, BeOS) wymaga utworzenia dla każdego z nich oddzielnych partycji. Na dysku podzielonym na kilka części o wiele trudniej zarządzać wszystkimi systemami. Z tego właśnie powodu powstały programy, które umożliwiają uruchamianie systemów z poszczególnych partycji. Ich podstawowym zadaniem jest możliwość wystartowania komputera (systemu operacyjnego) z dowolnej partycji na dowolnym dysku.

Programy takie – zwane najczęściej bootmanagerami, bootloaderami lub po prostu loaderami – dostępne były już wcześniej w takich systemach, jak Linux (LILO – LInux LOader), Windows NT (NTLoader) czy OS/2 (OS/2 Boot Manager). W przypadku dwóch pierwszych większy nacisk położono na funkcjonalność i możliwości, mniejszy – na interfejs użytkownika (który pozostawia wiele do życzenia). Aplikacja zaimplementowana w systemie OS/2 ma już, łatwiejsze w obsłudze, okienkowe menu, niestety, w porównaniu z poprzednimi wymaga do pracy osobnej partycji.

Info
Internet:http://www.paranoia.com/~vax/boot.html
http://www.computercraft.com/docs/evsterms.html
http://www.lyngsoe.com/fdisk/
http://www.mossywell.demon.co.uk/boot-sequence.htm

Wydawać by się mogło, że o oprogramowaniu komputera można mówić dopiero po zainstalowaniu dowolnego systemu operacyjnego. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, jak złożony jest proces doprowadzający do przekazania sterowania zainstalowanemu systemowi. Od chwili naciśnięcia włącznika sieciowego do momentu, gdy naszym oczom ukaże się interfejs systemu operacyjnego, komputer już znajduje się we władzy różnego software’u.

Więcej:bezcatnews