Wojna na chipy

Jerzy Michalczyk
Marcin Bieńkowski

W ubiegłym roku nastąpił prawdziwy “wysyp” różnej maści układów graficznych. Pojawiły się rozwiązania szybkie, sprawne i w miarę tanie, dzięki którym producenci kart graficznych mogli je udostępnić szerokim rzeszom użytkowników.

Nieco ponad 2 lata temu w porównaniach kart graficznych wygrywały takie modele, jak Matrox Mystique czy urządzenia zbudowane na układzie S3 Virge. Ten ostatni, znany chyba wszystkim fanom grafiki 3D, był jednym z protoplastów dzisiejszych urządzeń wspomagających wyświetlanie trójwymiarowych obrazów. I choć S3 przez długi czas nie miał w sprawie kart 3D nic ciekawego do powiedzenia, pod względem technologii wykonano zamaszysty skok naprzód, szczególnie za sprawą firmy 3Dfx i jej dwóch przebojowych akceleratorów: Voodoo i Voodoo2. Co prawda, nie były to karty graficzne sensu stricto (do realizacji operacji 2D i obsługi trybu tekstowego konieczne było osobne urządzenie) – jednak wykorzystane tam pomysły stanowią podwaliny dzisiejszych kart, które nie tylko obsługują windowsowe okienka, ale również efektywnie, sprawnie i szybko wspomagają wykonywanie trójwymiarowych obliczeń. Do redakcji zawitało 40 kart graficznych i akceleratorów, które przetestowaliśmy w naszym laboratorium.

Więcej:bezcatnews