Można nie lubić Microsoftu i jego produktów, ale nie wolno twierdzić, że Internet Explorer jest programem nieważnym. Ogromna większość rynku systemów operacyjnych będąca we władaniu Windows oraz rosnąca popularność Internetu sprawiają, że Explorer jest jednym z istotniejszych programów w ogóle (oczywiście można się zastanawiać, czy taka sytuacja jest korzystna dla użytkowników komputerów, ale to temat na osobne rozważania). Tak twierdzi także Microsoft, który do Explorera przykłada szczególną wagę. Obecnie przeglądarki internetowe służą głównie do beztroskiego podróżowania po Sieci, ale już wkrótce staną się m.in. najważniejszymi narzędziami do sieciowych zakupów, których rynek (w samych Stanach Zjednoczonych) w roku 2000 ma sięgnąć 100 mld USD. Programy takie jak Explorer będą centrum sieciowej aktywności każdego internauty, czyli w bliższej lub dalszej przyszłości wszystkich użytkowników komputerów. Kto już teraz zapewni sobie dobre miejsce wśród producentów oprogramowania tego typu, w przyszłości może liczyć na spore profity. Nowy Explorer tylko umocni pozycję Microsof-tu w tej dziedzinie.
|
Od pewnego czasu firma z Redmond wyposaża swoje programy w “inteligencję”, która ma pomagać użytkownikowi w obsłudze aplikacji – nie inaczej jest i z Explorerem. Microsoft zaopatrzył swój produkt w technologię IntelliSense, na którą składają się: automatyczne wypełnianie formularzy, dopełnianie adresów, korekta wprowadzanych URL-i, szybkie wyszukiwanie oraz instalowanie dodatków, które są niezbędne do przeglądania danej strony.