W dziale Fauna zgromadzono informacje na temat afrykańskich zwierząt |
Szansą na zmianę tego stereotypowego postrzegania Afryki może być encyklopedia firmy Microsoft Encarta Africana. Dwuczłonowa nazwa wydawnictwa w pełni oddaje jego specyfikę – program zachowuje w praktyce rozwiązania znane z ogólnej Encarty, udostępniając szeroki wachlarz wiadomości na temat Afryki.
Tym, co zwraca uwagę zaraz po uruchomieniu programu, jest jego przejrzysty interfejs. Nie różni się on praktycznie od obszaru roboczego znanego z Encarty. W atmosferę egzotyki wprowadza nas od razu sekwencja audio, zawierająca pieśni plemienne. Towarzyszy jej krótki pokaz afrykańskich symboli ze świata sztuki. Po kliknięciu przycisku Welcome przywitają nas autorzy encyklopedii – Henry Louis Gates Jr. oraz Kwame Anthony Appiah, którzy w kilku słowach charakteryzują program.
Ponad trzy i pół tysiąca haseł zgromadzonych w encyklopedii można przeglądać na kilka sposobów. Najprostszym jest skorzystanie z działu Articles. Po użyciu przycisku Find możemy wpisać poszukiwane przez nas hasło w module wyszukiwawczym Pinpointer. Obszar poszukiwań można zawęzić wedle własnego uznania, stosując kwalifikatory (tematyka, elementy multimedialne, region bądź przedział czasowy).
Nieco bardziej wyrafinowanym sposobem zasymilowania wiadomości zgromadzonych w programie jest zapoznanie się z działem Features. Zawiera on podstawowe zagadnienia dotyczące Afryki, które pogrupowano w kilka sekcji. W Africana On Camera ujrzymy wypowiedzi czarnoskórych osobistości ze świata polityki, filmu czy muzyki (m.in. Koffi Annana, Quincy Jonesa i Whoopi Goldberg). Z kolei w Interactive Africa Map możemy skorzystać z miniatlasu i poznać sytuację geopolityczną tego regionu, jego topografię, florę i faunę oraz sztukę i architekturę. Charakterystyczne dla każdego tematu elementy są nie tylko zaznaczone na mapie, ale również ujęte w postaci listy w lewym górnym rogu ekranu. Jeżeli chcemy uzyskać więcej informacji, wystarczy zaznaczyć wybrany termin na liście, po czym kliknąć przycisk Go To Article. W Historic Sites In Africa ujrzymy miejsca szczególnie istotne ze względu na minione dzieje Czarnego Lądu, natomiast w Virtual Tours odwiedzimy najbardziej malownicze zakątki kontynentu. Warto zwrócić uwagę na dział From Africa To Americas, przedstawiający proces migracji ludności afrykańskiej do obu Ameryk.
Większości artykułów towarzyszą zdjęcia, animacje lub sekwencje wideo |
Wszystkie ważniejsze wydarzenia związane z Afryką można również prześledzić na Timeline, czyli skali czasu. Została ona podzielona na kilka okresów: prehistorię, starożytność, królestwa afrykańskie, wyzysk i kolonizację, abolicjonizm i walkę o niepodległość. Taki sposób prezentacji pozwala porównać przemiany zachodzące w Afryce na różnych płaszczyznach: politycznej, społecznej, gospodarczej i kulturowej. Zwolennicy elementów multimedialnych także znajdą coś dla siebie. W Media Gallery zgromadzono ponad dwa tysiące artykułów zawierających zdjęcia, animacje, interakcyjne mapy oraz sekwencje audio i wideo.
Oprócz haseł Encarta Africana oferuje kilka przydatnych narzędzi. Pierwszym z nich jest Research Organizer, który pełni funkcję komputerowego szperacza po materiałach zawartych w encyklopedii. Co więcej, pomaga zebrać wybrane fragmenty w formie osobnej notatki.
Pomocnym modułem jest również Notemark, który pozwala dopisywać własne komentarze do haseł. Jeżeli je zapamiętamy, będą wyświetlane za każdym razem przy okazji wybierania powiązanego z nimi artykułu. W razie potrzeby z menu Encarty możemy też uruchomić edytor tekstu WordPad.
w skrócie | |
Encarta Africana | |
Liczba CD: 2 | |
Język: angielski | |
Wymagania: PC 486, 16 MB RAM, karta dźwiękowa, napęd CD-ROM 2Ą, Windows 9Ą, ok. 30 MB na dysku | |
wysoki poziom merytoryczny | |
brak polonizacji | |
Producent: Microsoft, USA http://www.microsoft.com/ | |
Dostarczył: APN Promise, Warszawa tel.: (0-22) 654 90 64, faks: 826 40 15, http://www.promise.com.pl/ | |
Cena: 250 zł |
Encarta Africana to dopracowany program, który zwraca uwagę swoją funkcjonalnością, szatą graficzną i zawartością merytoryczną. Być może po jego przestudiowaniu wciąż nie będziemy mogli stwierdzić, czy Adam i Ewa pochodzili z Afryki, lecz z pewnością odkryjemy wiele fascynujących tajemnic Czarnego Lądu.