Open source najprościej zdefiniować jako sposób tworzenia i dystrybucji oprogramowania, polegający na rozprowadzaniu go wraz z kodem źródłowym umożliwiającym jego samodzielną kompilację (utworzenie wersji wykonywalnej). Możliwe jest wprowadzanie własnych poprawek i rozpowszechnianie tak zmienionego programu dalej. Można go nawet sprzedawać, z jednym zastrzeżeniem: wraz z programem musi być zawsze udostępniony kod źródłowy.
Ruch open source ma korzenie uniksowe. W środowisku ludzi obracających się wokół tego systemu od początku istniała głęboko zakorzeniona tradycja rozpowszechniania oprogramowania w postaci kodu źródłowego. Najczęściej open source kojarzy się nam z bezpłatnym oprogramowaniem, ale należy pamiętać, że pojęcie to nie jest synonimem słowa “darmowy”, nieodpłatność nie jest bowiem głównym celem tego ruchu, choć oczywiście mu sprzyja. Najważniejsza jest wolność przepływu idei i myśli. Niebagatelne znaczenie ma w tym procesie Internet, jako uniwersalne medium przenoszenia informacji.
Dla wielu zwykłych użytkowników komputerów oprogramowanie open source to całkowita nowość. Szczególne kontrowersje budzi słowo “darmowe/nieodpłatne” – często, jeśli coś jest za darmo, obawiamy się, że jest to produkt gorszej jakości. Na szczęście nieodpłatność to tylko jedna z kilku cech oprogramowania open source. Tym, co odróżnia je od kategorii shareware/freeware jest sposób, w jaki to oprogramowanie powstaje oraz model ochrony praw autorskich. Trzeba również pamiętać, że oprogramowanie open source od samego początku było tworzone zarówno przez znakomitych programistów, jak i zwykłych zjadaczy komputerowego chleba, którzy pomagają głównym twórcom w miarę swoich możliwości i wiedzy, chociażby pisząc instrukcje obsługi lub wyszukując błędy ortograficzne w dokumentacji.
|
Ta niemal doskonała demokratyzacja procesu tworzenia oprogramowania niezwykle integruje jego uczestników. Nikt nie jest ignorowany, każdy może poczuć się dowartościowany, a kod programu “dociera się” w trakcie wyszukiwania błędów przez tysiące użytkowników. Skutkiem ubocznym jest całkowity zanik piractwa komputerowego w świecie open source.