Sto lat na talerzu

Koniec wieku to doskonała okazja do podsumowań. Jakie było mijające stulecie? Co przyniosło ludzkości? Czy tylko dwie wojny światowe i mnóstwo nieszczęść? Czy może także trochę radości – nowe rozrywki, prądy artystyczne, odkrycia? Te i podobne pytania zadali sobie zapewne autorzy Kroniki XX wieku wydanej niedawno przez Optimus Pascal Multimedia na licencji angielskiego wydawnictwa Dorling Kindersley.

Po uruchomieniu programu znajdujemy się w nieco zagraconym – przyznajmy – pokoju, być może należącym do jakiegoś korespondenta prasowego – to tzw. Archiwum. Poruszając się po tym pomieszczeniu i klikając różne przedmioty, mamy dostęp do skarbów programu. Najważniejszy jest obecny stale na ekranie w lewym górnym rogu przycisk tzw. Paska Nawigatora. Umożliwia on uporządkowane odkrywanie zawartości płyty – tu znajdziemy np. wejście do Kalendarza, oferującego przegląd wydarzeń XX wieku dosłownie dzień po dniu, czy działu Biografie, zapoznającego z sylwetkami najwybitniejszych (bądź jedynie – najsławniejszych) postaci mijającego stulecia. Z poziomu Nawigatora mamy także dostęp do mechanizmu wyszukiwania (bardzo sprawnie notabene działającego) oraz do specjalnej części Wiek XX w pigułce, zawierającej omówienia ośmiu najważniejszych z punktu widzenia historii ostatniego stulecia zjawisk, takich jak obie wojny światowe, rewolucja w Rosji czy loty kosmiczne.

Jeśli zajdzie taka potrzeba, możemy skorzystać z wydajnego narzędzia wyszukiwania jeśli chcemy - wyszukujemy

Zapewne znalazłyby się osoby zastanawiające się nad takim lub innym doborem tematów czy też samych informacji zawartych w Kronice (6 tys. notek, tysiące zdjęć, dziesiątki animacji i sekwencji wideo). Wydaje się jednak, że nie warto tego czynić. Najważniejszą cechą omawianego krążka, czyniącą z niego wydawnictwo wybitne, jest coś zupełnie innego. To po pierwsze uznanie dla poglądu, że historia to nie tylko tzw. historia polityczna ze swoimi wojnami, generałami i politykami, ale również cała pozostała warstwa wydarzeń cywilizacyjnych i kulturowych. Po drugie zaś – sposób konstrukcji Kroniki, zakładający niemalże pełną symultaniczność prezentacji wydarzeń. Na przykład jeśli głównym tematem jest zabójstwo prezydenta Kennedy’ego, obok informacji związanych z tym epizodem historii ujrzymy plakat z filmu Felliniego “Osiem i pół”, który w tym właśnie czasie wchodził na ekrany kin. Dowiemy się także, że właśnie wtedy Linus Pauling otrzymał drugą Nagrodę Nobla, ile osób zginęło w pożarze statku “Lakonia” oraz że budowa rurociągu “Przyjaźń” jest na ukończeniu. W Kalendarzu znajdziemy również specjalne odsyłacze, przenoszące użytkownika do artykułów związanych z obecnie oglądanym wydarzeniem. W ten sposób można śledzić poszczególne wątki historii XX wieku.

Kronika jest dobrze spolonizowana, także pod względem merytorycznym. Nie odczujemy zatem braku tematów związanych z naszym krajem. Może czasami powstać wrażenie, że niektórym motywom poświęcono zbyt dużo uwagi – na przykład wyścigowi pomiędzy Związkiem Radzieckim a Stanami Zjednoczonymi w dziedzinie podboju kosmosu. Warto jednak w takiej sytuacji zastanowić się, czy nie przykładamy własnej, współczesnej miary do wagi tamtych wydarzeń? Może dla np. naszych rodziców były to naprawdę pasjonujące wiadomości? Biorąc pod uwagę rzetelność omawianego wydawnictwa, możemy z czystym sumieniem założyć, że tak właśnie jest.

w skrócie
kronika xx wieku - okładkaKronika XX wieku
Liczba CD: 1
Język: polski
Wymagania: PC 486 DX 33, 16 MB RAM, napęd CD-ROM 2x, Windows 95, ok. 30 MB na dysku
plusbogactwo materiału
plusdoskonały układ treści
Producent: Optimus Pascal Multimedia, Bielsko-Biała tel.: (0-33) 811 91 80, faks: 812 31 41, e-mail: [email protected], http://www.opm.pl/
Cena: 169 zł

Kronika obejmuje wydarzenia tylko do roku 1997. Jednak biorąc pod uwagę “cykl wydawniczy” tego typu publikacji, w żadnym razie nie można uznać jej za mało aktualną. Dowiemy się jeszcze, że kolejnym premierem polskiego rządu został Jerzy Buzek. Jedyną prawdziwą “szpileczką”, którą wetknąć można twórcom Kroniki, jest… nieznajomość kalendarza. Otóż przegląd wydarzeń XX wieku rozpoczyna się w roku 1900 – a należy on jeszcze do XIX stulecia.

Krążek Optimusa polecić można bez większej brawury właściwie wszystkim. Młodzieży jako pomoc dydaktyczną (polecaną przez Ministerstwo Edukacji Narodowej), ale i dorosłym, którzy mogą dzięki niemu odbyć frapującą “podróż sentymentalną” po czasach swojej młodości. Każdy znajdzie tu coś ciekawego i z pewnością dowie się czegoś nowego o kończącym się (za półtora roku) niezwykłym stuleciu w dziejach ludzkości. Tak przynajmniej sądzić można dzisiaj. A czy za taki uznawany będzie nasz wiek w przyszłości – ocenią to następne pokolenia, a pomoże im w tym zapewne Kronika XX wieku.

Więcej:bezcatnews