Coraz więcej użytkowników odwraca się plecami do Microsoftu, coraz więcej firm instaluje na swoich komputerach Linuksa. Historia kariery systemu będącego alternatywą dla Windows jest współczesną wersją bajki o Kopciuszku.
Czy można otworzyć plik, mając tylko numer i-węzła? Jak obejść ograniczenia przestrzeni dyskowej narzucone przez administratora (quota)? Jak zainstalować Linuksa na notebooku przez sieć? Czy Linux działa z moją kartą graficzną?
Między innymi takie pytania padają na cotygodniowych warszawskich spotkaniach PLUG-u, czyli Polskiej Grupy Użytkowników Linuksa. W Warszawie członkowie PLUG-u zbierają się w każdą środę; LUG-ów, czyli Local User Groups, jest jednak w Polsce więcej – i nie tylko warszawiacy gromadzą się co tydzień.
|
W stolicy na spotkania przychodzą zarówno ci, którzy Linuksa znają na wylot, jak i osoby, które tylko usłyszały gdzieś takie hasło i chcą się dowiedzieć czegoś więcej. Padają pytania trywialne i trudne. Wiek uczestników – od 16 do 70 lat. Każde spotkanie ma swój temat główny: jedna osoba przygotowuje wystąpienie dotyczące wybranego zagadnienia. Pozostali słuchają, na ogół przerywając pytaniami; czasem podchwytliwymi, czasem zabawnymi, ale zawsze interesującymi. To, czy wykład przerodzi się w ciekawą dyskusję czy w sesję pytań, zależy tylko od uczestników. Spory o wyższość środowiska graficznego Gnome nad KDE czy edytora Emacs nad vi też nie są rzadkością.