| Pomocą w odczytaniu Mickiewiczowskich bazgrołów może służyć sprytna lupka… |  |
Zasadniczą częścią wspomnianej publikacji jest rękopis Mickiewiczowskiego dzieła, przy czym możliwość poznania niewyraźnego charakteru pisma poety nie jest tu rzeczą najważniejszą. Znacznie istotniejsza jest szansa wyśledzenia, jak bardzo różni się znany nam wszystkim tekst poematu od tego, co rzeczywiście napisał Mickiewicz! Jak wiadomo, rękopis był na tyle niewyraźny, że przed oddaniem do druku należało go przepisać. Pierwsze błędy popełniali zatem kopiści. Następnie dokładał swoje pomyłki korektor, który poprawiał błędy już na kopii. Mickiewicza nudziły i męczyły podobno te wszystkie przygotowania do druku, nie dość zatem sumiennie kontrolował tego typu prace. Powyższe okoliczności składają się na powstanie miejscami dość istotnych (dla językoznawców i filologów) różnic między rękopisem poematu a jego wersją drukowaną. Na krążkach opracowanych wspólnie przez Ossolineum i firmę MM Interactive znajdziemy zatem dwie wersje narodowej epopei – rękopis poety oraz wydanie książkowe.
Odczytywanie dzieła ułatwia współczesna technika. Aplikację wyposażono bowiem w specjalną lupkę, która nie tylko pozwala powiększać obraz pod nią się znajdujący, ale także zastępować go tekstem wydrukowanym krojem czcionki przypominającym maszynopis. Wydaje się nawet, że bez tego usprawnienia odczytanie bazgrołów wieszcza byłoby prawie niemożliwe…
| w skrócie | |
 Pan Tadeusz: Rękopis Wieszcza | |
| Liczba CD: 2 | |
| Język: polski | |
| Wymagania: PC Pentium 200 MMX, 32 MB RAM, napęd CD-ROM 8x, Windows 9x, ok. 30 MB na dysku | |
 | ułatwienia w czytaniu: lupka |
| kieszonkowe wydanie poematu |
| Producent: MM Interactive, Kraków tel.: (0-12) 428 15 60 faks: 421 26 66 e-mail: [email protected], http://www.interactive.pl/ | |
| Cena: 139 zł | |
To nie wszystko, co znajdziemy na dwóch płytkach. Całość poematu usłyszeć możemy w doskonałej recytacji Krzysztofa Kołbasiuka. Niezastąpiony profesor Miodek wyjaśni nam niektóre zawiłości językowe epopei. (Jego wykład został przygotowany specjalnie na potrzeby tej publikacji). Jak na wydawnictwo multimedialne przystało, obejrzymy też paręnaście ilustracji Michała Andriollego i Stanisława Masłowskiego oraz kilka fotosów, a także scen z filmu Andrzeja Wajdy. Dowiemy się również co nieco o samym Mickiewiczu, “Panu Tadeuszu” i losach jego rękopisu. Do części elektronicznej dołączono kieszonkowe wydanie dzieła naszego wieszcza.
Małym mankamentem obsługującego całość programu wydaje się jedynie brak systemu Pomocy – jego funkcję pełni wewnętrzna okładka, na której przedstawiono sposób posługiwania się aplikacją. I choć Rękopis… jest stosunkowo prosty i zarazem intuicyjny w obsłudze, wewnętrzna Pomoc byłaby miłym ukłonem w stronę osób mniej obeznanych z użytkowaniem komputera.
Całość robi jednak wrażenie dobrego wydawnictwa skierowanego do… Właśnie – do kogo? Do bibliofilów wyposażonych w komputery? Hmm… Do uczniów, którzy zwabieni fragmentami najnowszej ekranizacji sięgną po rękopis? Być może. Do turystów odwiedzających Wrocław? (Po latach starań udało się zgromadzić w tutejszej Bibliotece Ossolineum rozproszone karty rękopisu). Na pewno tak. A może także do współczesnych… latarników?
