Lniane monitory

Kolorowe, przezroczyste iMaki, robiące furorę we wzornictwie, mogą wkrótce odejść w cień za sprawą nowych, rewolucyjnych technologii. Firma ADI przygotowuje się do wprowadzenia na rynek monitorów o obudowach wykonanych z… lnu.

Wprowadzenie nowych tworzyw to nie tylko zabieg marketingowy mający zaszokować klientów niezwykłym wyglądem produktu, ale przede wszystkim przejaw dbałości o środowisko. Lniana konstrukcja jest przyjazna dla środowiska, gdyż stanowi surowiec odnawialny. Zobaczmy, jak powstaje “bioobudowa”.

Uprawa lnu: naturalne włókno zastąpi w przyszłości tworzywa sztuczne.

Na stole laboratoryjnym dr. Detlefa Stryjewskiego w Instytucie Techniki Konstrukcyjnej bremeńskiego uniwersytetu leży kłąb waty – a ściśle mówiąc, diacetat celulozowy. Obok spoczywa splątany kołtun szorstkich włókien lnianych i pojemnik kuleczek z odmiany poliestru – amidu kwasu poliestrowego. To wszystko stanowi surowiec dla materiału będącego nowością w branży komputerowej: biopolimeru (odmiany naturalnego polimeru). W gotowym produkcie – obudowie monitora – wyraźnie można zauważyć różnicę w stosunku do zwykłego tworzywa. Powierzchnia jest wprawdzie tak samo gładka jak w powszechnie dostępnych na rynku urządzeniach, ale włóknista struktura materiału jest wyraźnie widoczna. Drugą rzeczą odróżniającą ją od plastiku jest ledwo wyczuwalny, charakterystyczny zapach.

Według ADI wygląd nowych obudów nie jest ich wadą. Wręcz przeciwnie: z lnianymi monitorami firma ta chce trafić do klienta, dla którego nie mniej ważna od jakości produktu jest dbałość o środowisko naturalne. W tym roku na rynek zostaną wprowadzone na razie tylko urządzenia 17-calowe. “Dla techników i specjalistów od wzornictwa ten niecodzienny materiał stanowił wyzwanie” – mówi Uta Mertens, rzecznik prasowy ADI. Jak się jednak okazało, biologiczne tworzywo daje się formować równie dobrze jak zwykłe, a przy tym można z jego użyciem osiągnąć znacznie ciekawsze efekty. Na przykład włókna, które zostaną osadzone w matrycy – będącej również materiałem ulegającym biologicznemu rozkładowi – można zafarbować na dowolne kolory.

Len – surowiec sprawdzony na rynku opakowań i samochodów

Jeśli chodzi o właściwości mechaniczne, naturalne włókno lniane jest porównywalne z włóknem szklanym. Odznacza się dużą wytrzymałością, co pozwala na używanie go jako włókna wzmacniającego. Takie sprasowane w arkusze włókno jest już stosowane do produkcji opakowań oraz w przemyśle samochodowym, gdzie wykonuje się z niego na przykład tapicerkę drzwiową czy tylne półki pojazdów.

Przyjazne dla środowiska od początku do końca

Biologiczne tworzywo monitorów jest ekologiczne pod wieloma względami. Użycie surowców odnawialnych pozwala na nieuszczuplanie rezerw ropy naftowej, której około 5 procent przerabia się obecnie na tworzywa sztuczne. Istnieją wprawdzie koncepcje zagospodarowania odpadów plastikowych, w praktyce jednak nie są one stosowane tak powszechnie, jak przewidywano – duża część zużytych plastikowych części trafia w końcu do spalarni lub jest składowana na wysypiskach.

Granulki poliestrowe tworzą bazę zwaną matrycą, w którą zostaje wprasowany len.

Również proces powstawania tworzyw naturalnych jest bardziej przyjazny dla środowiska niż produkcja materiałów sztucznych. W poszukiwaniu materiałów zastępczych naukowcy sięgają po coraz bardziej niezwykłe substancje. Rozkładalnym biologicznie materiałem zastępującym tworzywa syntetyczne jest na przykład wata z diacetatu celulozowego czy z polimeru na bazie kwasu mlekowego, których produkcja opiera się na surowcach odnawialnych. Z tych materiałów można formować również kubki na jogurt.

Len, konopie i sizal zastępują włókno szklane

Len, konopie czy sizal wkroczyły triumfalnie do materiałoznawstwa jako włókna wzmacniające stosowane w termoplastach. Ich atutem, obok dużej wy trzymałości, jest to, że w porównaniu z włóknem szklanym są bardzo lekkie.

Len oraz wata z diacetatu celulozy zostają sprasowane w arkusze.

Używana zwykle w przypadku wykorzystania takich włókien technika wytłaczania do produkcji obudów monitorów nadaje się tylko w ograniczonym stopniu, bo jej zastosowanie wymagałoby zbyt kłopotliwej późniejszej obróbki, w tym np. wycinania otworów wentylacyjnych. Technicy stosują więc do przygotowania naturalnych, ekologicznych surowców metody odlewu. Używane wówczas formy zawierają już wszelkie szczegóły obudowy. Podczas gdy przy wyrabianiu elementów ze sprasowanych arkuszy długie włókna są pożądane, technika odlewu wymaga stosowania wyłącznie krótkich. Włókna takie właściwie nie wzmacniają materiału, a tylko stanowią swego rodzaju wypełniacz. Mają one jednak dość istotną zaletę: jako odpady z przemysłu tekstylnego są tanie.

Materiałoznawcy z Bremy poszukują jednocześnie innych możliwości. Próbują zbudować względnie prostą konstrukcję, za pomocą której można by wykonać obudowę monitora ze sprasowanej płyty w jednym cyklu roboczym. Takie rozwiązanie byłoby tańsze niż obecnie stosowane.

Powstały materiał odznacza się wyraźnym żyłkowaniem.

Produkcja surowców odnawialnych na potrzeby przemysłu stanowi pewną szansę dla rolnictwa. Na razie skala prowadzonych prac nie wpływa w znaczący sposób na przychody z uprawy ziemi, ale masowe wytwarzanie biologicznych obudów, nie tylko na potrzeby przemysłu komputerowego, zmieni ten stan. Spośród używanych obecnie surowców najbardziej popularny jest len, gdyż na naszej szerokości geograficznej może on być uprawiany niemal wszędzie. Alternatywą dla niego mogą stać się konopie, przeżywające od kilku lat swój renesans. Uprawa tej rośliny jest ekologicznie jeszcze bardziej korzystna ze względu na to, że nie stosuje się w ich przypadku pestycydów.

Spalanie odpadów z punktu widzenia ochrony środowiska jest najbardziej szkodliwą metodą pozbywania się ich. Jednak nawet w takim przypadku przy tworzywach biologicznych bilans szkodliwych substancji pozostaje wyrównany: przy ich spalaniu powstaje tyle dwutlenku węgla, ile użyta do ich wytworzenia roślina sama wchłonęła.

Lniane obudowy ulegają wprawdzie biodegradacji, nie znaczy to jednak, że w normalnych warunkach łatwo się rozkładają. Bez zastosowania specjalnych technologii kompostowania nie znikną one szybciej niż plik papierów, a te można odnaleźć na wysypiskach jeszcze po 50 latach. Nie ma więc obawy, że efektowny monitor po kilku latach rozpadnie się i zgnije.

Nowa generacja monitorów

ADI nie zdecydowało jeszcze, czy zupełnie przestawić się w produkcji monitorów na nowy surowiec, czy tylko rzucić na rynek “specjalną edycję” tych urządzeń w lnianych obudowach. “Wychodzimy z założenia, że obudowy nowego typu nie są w produkcji znacząco droższe od dotychczasowych” – wyjaśnia Uta Mertens. Na Cebicie ADI pokazało również prototypy “lnianych” wyświetlaczy ciekłokrystalicznych. Produkcja seryjna ma się rozpocząć jesienią, a pierwsze zostaną wprowadzone monitory 17-calowe… jeśli wszystko potoczy się zgodnie z planem. Dotąd bowiem eksperymentowano z nowym surowcem tylko w ograniczonym zakresie, badając przede wszystkim jego przydatność w procesie taśmowej produkcji.

“W produkcji przemysłowej, gdzie ciastowata masa biopolimerów o temperaturze 150° przechodzi przez podajnik ślimakowy, a następnie zostaje wtłoczona w formę, mogą jednak wystąpić inne efekty niż w laboratorium” – obawia się Detlef Stryjewski.

Zmiana surowca, z którego wykonuje się obudowy, to jednak tylko skromny początek drogi ku ekologicznym komputerom. O wiele bardziej szkodliwe dla środowiska jest przecież całe wnętrze monitora, z zawartą w nim elektroniką i kineskopem – a dla tych elementów nie ma na razie żadnej proekologicznej alternatywy. Nie ulega jednak wątpliwości, że ekologia do przemysłu komputerowego wkroczy dopiero wówczas, gdy znajdzie się dostatecznie wielu klientów skłonnych płacić za nowe linie produktów przyjaznych dla środowiska.

Info
Grupa dyskusyjna
Uwagi i komentarze do artykułu:
#
Więcej:bezcatnews