Pies czy wydra?

Microsoft Office 2000 to pakiet od dawna znany na naszym rynku. W jego skład wchodzi kilka aplikacji przydatnych w biurze. Czy w tym zestawie czegoś brakuje? Wydawałoby się, że nie. A jednak! Niedawno rodzina Office powiększyła się o kolejnego członka, noszącego nazwę Vizact 2000 .

Aby dokonać oceny aplikacji, należy jednoznacznie ustalić jej przeznaczenie. I tutaj mogą pojawić się pewne problemy. Vizact to skrzyżowanie kilku narzędzi obecnych już w pakiecie Office. Zgodnie z instrukcją program służy do tworzenia dokumentów interakcyjnych. Można zatem wysnuć przypuszczenie, że aplikacja przypomina edytor tekstu MS Word. Gdyby jednak ktokolwiek spróbował użyć Vizakta do napisania sprawozdania czy listu, szybko doszedłby do wniosku, że wybrał złe narzędzie. Dokumenty będące końcowym efektem pracy z Vizactem najbliższe są prezentacjom przygotowywanym za pomocą PowerPointa. Zasadnicza różnica pomiędzy obydwoma programami jest taka, że w Vizakcie opracowuje się pojedyncze strony, natomiast PowerPoint to narzędzie do przygotowywania całych ich serii. Czyżbyśmy mieli zatem do czynienia z okrojoną wersją programu służącego do budowania prezentacji? Też nie. Najmłodszy członek Office’a przypomina bowiem microsoftowego FrontPage’a. Z aplikacją pracuje się podobnie jak z edytorem HTML; sporządzone dokumenty budzą skojarzenia z dynamicznymi stronami WWW i zapisywane są wyłącznie w formacie HTM. Słowem, efektem pracy z Vizactem są prezentacje, które można umieszczać na internetowych serwisach.

To, co można przygotować za pomocą Vizacta, różni się od dokumentów typu DOC czy HTML dwiema zasadniczymi cechami. Po pierwsze, elementy prezentacji są interakcyjne. Dowolny fragment tekstu czy obrazek potrafi zareagować na przemieszczanie nad nim wskaźnika myszki. Obiekty dokumentu są także “czułe” na klikanie ich myszą. Po drugie, wszystkie parametry wizualne strony zmieniają się w czasie, zgodnie z przygotowanym scenariuszem.

Jedną z zalet Vizacta jest bogata biblioteka efektów.

Do konstruowanej prezentacji możemy dołączać tekst, obrazki, filmy, figury geometryczne, strzałki, linie itp. oraz dodawać dźwięki. Dla każdego obiektu da się określić, jak powinny się zmieniać jego parametry — na przykład kolor i rozmiar. Vizact pozwala na skorzystanie z rozmaitych efektów, takich jak “wjeżdżanie” tekstu z dowolnego miejsca ekranu, “gaśnięcie” liter, poruszanie się ich po różnych trajektoriach itp.

Gotowych efektów jest sporo, ale bardziej wymagający użytkownicy mogą poczuć się zawiedzeni. O ile łatwo jest wydłużyć czas pojawiania się zdjęcia, o tyle korygowanie parametrów wyświetlania obiektów jest utrudnione lub wręcz niemożliwe. Należy też ostrożnie próbować samodzielnej modyfikacji efektów wizualnych – zniweczenie efektów dotychczasowej pracy jest dosyć łatwe.

Aplikacja pozwala łączyć zdarzenia, takie jak kliknięcie myszką obiektu czy przesuwanie nad nim kursora, z aktywowaniem różnych efektów. Na przykład obrazek, który “wjeżdża” z lewej strony ekranu, może się zatrzymać po umieszczeniu kursora nad wybranym fragmentem tekstu. Nadawanie różnym elementom cech interakcyjnych nie jest trudne, ale posługiwanie się zestawem efektów wymaga sporej wprawy. Zanim jej nabędziemy, nieraz stwierdzimy, że ze strony coś nam zginęło.

Choć wyniki pracy zapisywane są w formacie HTML, za pomocą programu nie da się przygotować dynamicznych stron WWW, które obejrzymy, korzystając z dowolnego browsera. Większość efektów udostępnianych przez Vizacta wykorzystuje wewnętrzne mechanizmy Internet Explorera. Otwierając dokument za pomocą innej przeglądarki, zobaczymy wprawdzie wykorzystywane obiekty, ale będą one nieruchome.

Do wad Vizakta należy zaliczyć bardzo powolne działanie, zarówno podczas dodawania do dokumentu nowych elementów, jak i oglądania efektów pracy. Wymagania sprzętowe podane na pudełku należy traktować jak świadectwo tego, iż autorom aplikacji nieobce jest poczucie humoru.

Wymagania: PC Pentium; 32 MB RAM; Windows 9x/NT/2000; ok. 120 MB na dysku
+ zestaw ciekawych efektów
– wolne działanie
– małe możliwości zmiany parametrów efektów
– brak polskiej wersji
Producent: Microsoft, USA, http://www.microsoft.com/
Dostarczył: APN Promise, Warszawa, tel.: (0-22) 654 90 64, faks: 826 40 15, e-mail: [email protected], http://www.promise.com.pl/
Cena: ok. 770 zł
Więcej:bezcatnews