Rewolucja kulturalna?

Zamiast wstępu – dwa pytania. Pierwsze: czy pojawienie się miniaturowych odtwarzaczy muzyki zapisanej w formacie MP3 porównać można z rewolucją, jaką swego czasu wywołały w naszej kulturze tak dzisiaj popularne walkmany i discmany? I drugie: czy Polskę ominęła pierwsza fala elektroniczno-muzycznego przewrotu, czy też jesteśmy w samych środku nadchodzących przemian? W obu kwestiach należy udzielić odpowiedzi negatywnej. Przy całym bowiem szacunku dla zalet elektronicznych “MP3-playerów” dostępnym na rynku modelom ciężko będzie zdobyć popularność odpowiadającą zwykłym “walczakom”, a to z dwóch powodów. Pierwszy to konieczność współpracy z komputerem. Przeniesienie nagrań do odtwarzacza wymaga obecności peceta, a sam proces transformacji jest bardziej skomplikowany od nagrania zwykłej kasety (którą zresztą, podobnie jak dysk kompaktowy, możemy zakupić w sklepie muzycznym). Automatycznie zawęża to krąg nabywców takich urządzeń do posiadaczy komputerów. Druga przyczyna jest bardziej prozaiczna: to, co stanowi o sile odtwarzaczy MP3, czyli cyfrowy zapis i kompresja, jest jednocześnie ich największą słabością – do zapisu danych wykorzystuje się bowiem niestandardowy nośnik (pamięci typu Flash), którego cena jest niezmiernie wysoka, a pojemność – niewielka. W efekcie zarówno odtwarzacz, jak i same “kasety” nie są tanie, a tym samym – mało popularne, szczególnie wśród Polaków, którzy wszak do najbogatszych nie należą.

Rzec można, że pojawienie się wspomnianych urządzeń 2 lata temu było przełomem, ale nie przewrotem. U progu rewolucji jednak stoimy, a to za sprawą producentów elektronicznego osprzętu, którzy na tegorocznych targach CeBIT zademonstrowali niesamowitą wprost liczbę odtwarzaczy MP3. Spośród wielu podobnych urządzeń, jakie znajdą się wkrótce na rynku, jest kilka, na które warto zwrócić szczególną uwagę. Każde z nich cechuje się unikatowymi właściwościami, które mogą (choć nie muszą) przesądzić o popularności odtwarzaczy MP3 w ogóle.

Personal Jukebox PJB-100 5GB Portable MP3 Player

Poza przedstawionym na Cebicie modelem firmy Creative (Jukebox) PJB-100 jest jednym z pierwszych przenośnych playerów z wbudowanym dyskiem twardym. Od modelu konkurencji różnią go wymiary: przy 15 centymetrach długości, 8 szerokości i 2,5 wysokości urządzenie to łatwiej nosić przy pasku niż przypominający kształtem discmana odtwarzacz Creative’a. Wspomniany wcześniej dysk to 2,5-calowy model IBM-a o pojemności 4,86 GB, który wystarczy na zapisanie ponad 80 godzin muzyki (odpowiednik ponad 120 płyt kompaktowych)! “Twardziel” jest odporny na uderzenia o sile rzędu 750 G w stanie spoczynku oraz 150 G, jeśli przeciążenie nastąpi w trakcie pracy. 10 MB pamięci RAM spełnia funkcję bufora zdolnego przechować około 10 minut muzyki. Takie rozwiązanie daje lepsze zabezpieczenie przed uderzeniami (dysk nie pracuje non stop), jak również oszczędza energię – dzięki temu na dostarczanych w zestawie akumulatorach litowo-jonowych PJB-100 może pracować nieprzerwanie do dziesięciu godzin!

Wbudowany dysk twardy sprawi, że z osobistym odtwarzaczem (Personal Jukebox) będziemy mogli uprawiać jogging przez ponad 80 godzin bez powtórek odtwarzanej muzyki.

Kontakt z użytkownikiem zapewnia duży wyświetlacz ciekłokrystaliczny o rozdzielczości 128×64 piksele oraz zestaw klawiszy sterujących, natomiast wymianę danych z komputerem umożliwia wbudowany port USB. Mimo iż to ostatnie rozwiązanie jest zdecydowanie bardziej funkcjonalne od stosowanych dotychczas podłączeń przez port równoległy, zapełnienie całego dysku, nawet przy zachowaniu maksymalnej teoretycznej prędkości transmisji (1,5 MB/s), trwać będzie około godziny. W przyszłości producenci powinni rozważać wyposażenie takich maszynek w złącze FireWire lub USB 2.0.

Pracą PJB-100 zawiaduje 24-bitowy procesor sygnałowy Motoroli (XC56309PV80) o wydajności około 20 MIPS-ów, obsługujący interfejsy i dekodujący sygnał MP3. Program zapisany w 1 MB pamięci flash można uaktualniać. Obecnie pozwala on na to, co inne standardowe odtwarzacze – dekodowanie sygnału MP3 (MPEG-1 Audio Layer-3) o szerokości strumienia do 320 kbit/s. Uaktualnienie umożliwi ponadto odtwarzanie muzyki zapisanej również w innych formatach.

Urządzenie ma, niestety, dwie wady. Pierwsza – mniej istotna – to zabezpieczenie przed ściąganiem plików (można je tylko załadować lub skasować), z powodu drugiej natomiast sprzęt ten nie znajdzie w Polsce zbyt wielu nabywców – cena opisywanego tu urządzenia kształtuje się bowiem na poziomie 750 dolarów i, niestety, przyćmiewa wszystkie zalety tego odtwarzacza.

Aiwa CDC-MP3

CD-radioodtwarzacz Aiwy to z kolei chyba pierwszy masowo produkowany sprzęt samochodowy, który może nie tylko odgrywać zwykłe krążki CD Audio, ale również płyty CD-R i CD-RW z utworami nagranymi w formacie MP3! Moc wyjściowa wbudowanego wzmacniacza wynosi 4×45 W. Urządzenie wyposażone jest w wygodnego pilota, który mocowany jest tuż przy kierownicy, przez co można nawet podczas kierowania sterować playerem.

MP3 w samochodzie? Aiwa CDC–MP3 to pierwsze radio odtwarzające krążki ze skompresowaną muzyką.

Oprócz możliwości odtwarzania plików MP3 sprzęt oferuje również nowatorską technologię AVC (Automatic Volume Control): dzięki wbudowanym czujnikom CDC-MP3 kontroluje poziom hałasu we wnętrzu pojazdu i dostosowuje do niego głośność odtwarzanej muzyki. Po otwarciu okna lub przyspieszeniu radio zaczyna grać głośniej, gdy natomiast hałas maleje – urządzenie automatycznie ścisza dźwięk. Produkt powinien już być w sprzedaży. Szacowana cena wynosi około 300 dolarów.

Info
Grupy dyskusyjne
Uwagi i komentarze do artykułu: #
Pytania techniczne: #
Internet
PJB-100:http://www.pjbox.com/
Aiwa CDC-MP3:http://aiwa.com/Catalog00/Products2.asp?id=94
Więcej:bezcatnews