Czy to już monopol?

 
Czy Nvidia zdominowała rynek kart graficznych? Cóż, patrząc na poniższe zestawienie, wydaje się, że tak. Potwierdzeniem tej tezy są urządzenia firm Abit, Asus, Creative Labs czy Elsa, oparte na układach Nvidii. Nie oznacza to jednak, że inni producenci nie mają nic do powiedzenia, choć potencjalnych rywali jest, niestety, mało.

     Jedną z niewielu firm, które są w stanie nawiązać walkę z Nvidią, jest ATI. Karty tego producenta nie mogą wprawdzie pochwalić się najwyższą wydajnością, mają jednak kilka innych zalet. Zakup ATI Radeona wydaje się lepszym rozwiązaniem niż nabycie najbardziej popularnych modeli z układami GeForce2 MX. Karta ATI miała minimalnie słabsze osiągi w testach przeprowadzonych dla podstawowej palety kolorów (16 bitów), ale dużo lepiej radziła sobie przy wyższej rozdzielczości lub większej palecie barw. Dodatkowo Radeon, w przeciwieństwie do układów Nvidii, wykonuje sprzętową dekompresję formatu DVD. W praktyce oznacza to, że na mniej wydajnych komputerach (np. z Celeronem 366 MHz) po włożeniu karty ATI filmy wyświetlane są idealnie płynnie. W przypadku dowolnego układu Nvidii niezbędny jest szybki procesor – np. Pentium III 500 MHz.

     Do uzyskania dobrych wyników wydajności Radeona przyczyniła się również pamięć typu DDR. Jej użycie spowodo- wało jednak spory wzrost ceny (do 1230 zł za wersję OEM z 32 MB). Kości DDR zainstalowane są w prezentowanym już wcześniej jako przedprodukcyjna próbka modelu Creative 3D Blaster GeForce2 GTS Ultra. W finalnej wersji karta się nie zmieniła. Na pamięciach pozostały radiatory, a układ graficzny chłodzony jest przez wentylator o tych samych wymiarach. Z tego powodu przy standardowych ustawieniach (pamięć taktowana zegarem 460 MHz, układ 250 MHz) wydajność wzrosła tylko minimalnie. Jej przyrost (do 10%) widać w zasadzie tylko w wyższych rozdzielczościach i przy szerszej palecie barw. Niestety, za maksymalną dostępną obecnie wydajność zapłacić trzeba niemal 2400 zł, co dla większości użytkowników jest ceną nie do przyjęcia.

     Z prezentowanych modeli z układem GeForce2 MX na uwagę zasługują produkty firm Abit (z wyjściem S-Video), InsideTNC (ze złączem dla wyświetlacza LCD typu P&D) oraz Elsy, której karta wprawdzie nie miała żadnych wyjść, jednak dołączone oprogramowanie (szczególnie sterowniki) zostały dużo lepiej dopracowane. Niestety, ich wersja była na tyle stara, że po zainstalowaniu nowszych Detonatorów 6.47 wydajność wzrosła od razu o 10%.

     Na razie największym niebezpieczeństwem związanym z ekspansją Nvidii jest groźba monopolizacji rynku. Świadczą o tym nowe układy (choćby GeForce2 Go) oraz liczba kart wykorzystujących rozwiązania tego producenta, które w krótkim czasie zdominowały cały rynek.

Więcej:bezcatnews