Koniec magii Voodoo

Piątek 15 grudnia 2000 roku z pewnością przejdzie do historii rozwoju komputerów. Tego dnia za 70 milionów dolarów Nvidia przejęła legendarną firmę 3dfx Interactive, która to dzięki wprowadzeniu do produkcji kart z serii Voodoo zapoczątkowała erę akceleratorów 3D w naszych domowych pecetach.

W połowie lat 90. 3dfx był jedną z najprężniej rozwijających się firm na rynku układów graficznych. Jednak kilka ostatnich lat to ciąg kłopotów związanych ze zbyt późnym wprowadzaniem nowych produktów do sprzedaży, które już w momencie premiery były przestarzałe w stosunku do wyrobów konkurencji (np. słynny problem braku obsługi 32-bitowego koloru w kartach z serii Voodoo3). Gwoździem do trumny dla 3dfxa okazał się brak zaimplementowania sprzętowego wsparcia dla operacji geometrycznych i kalkulacji oświetlenia (T&L – Transform & Lighting) w najnowszych układach z serii VSA-100 (Voodoo4 i Voodoo5). Kości te, nie dość, że spóźnione o ponad rok w stosunku do pierwotnych planów, okazały się dwukrotnie wolniejsze niż procesory graficzne Nvidii z serii GeForce2.

Od chwili przejęcia 3dfxa Nvidia może używać aplikacji, znaków towarowych, marki oraz wszystkich technologii wchłoniętej korporacji, w tym również techniki usuwania niewidocznych powierzchni HSR (Hidden Surface Removal) opracowanej przez należącą do 3dfxa firmę Gigapixel – niedawnego konkurenta Nvidii w walce o produkcję układu graficznego do konsoli Xbox. Wszystko wskazuje jednak na to, że Nvidia ograniczy się jedynie do przejęcia zespołu projektowego, patentów i myśli technologicznej, gdyż na 15 lutego 2001 zapowiedziano zakończenie wsparcia technicznego dla produktów z serii Voodoo3, Voodoo4, Voodoo5 oraz VoodooTV. Oznacza to, że od tego momentu nie będzie już żadnych nowych sterowników do kart firmy 3dfx ani tym bardziej łatek do gier i innego firmowego oprogramowania, przygotowywanego specjalnie dla Voodoo. Prawdopodobnie zaprzestana zostanie również produkcja samych chipsetów VSA-100.

Cała zaistniała sytuacja umacnia rynkową pozycję Nvidii jako lidera w produkcji układów graficznych. Zatem w chwili obecnej pozostało jeszcze tylko dwóch liczących się graczy: firma ATI z kartami Radeon i Matrox z serią Millennium. Najsłabszą pozycję ma Matrox, którego przyszłość zależy w dużym stopniu od powodzenia planów związanych z produkcją następcy kości G450. Z kolei ATI już od kilku lat jest największym dostawcą podzespołów dla nowych komputerów – tzw. kanał OEM. Czy użytkownikom pecetów grozi więc monopol jednego lub dwóch potentatów w produkcji kart graficznych, którzy podzielą rynek pomiędzy siebie? Miejmy nadzieję, że nie i że znajdzie się ktoś trzeci, zdolny konkurować nie tylko cenowo z nowymi królami grafiki. Inny scenariusz może nas – użytkowników – bardzo drogo kosztować.

Info
Grupy dyskusyjne
Uwagi i komentarze do artykułu:
#
Pytania techniczne:
#
Internet
Oficjalne informacje dotyczące przejęcia firmy 3dfx przez Nvidię
http://www.nvidia.com/
http://www.3dfx.com/
Więcej:bezcatnews