Nie wszystko złoto…

Ostatnio na polskim rynku niemal jednocześnie pojawiło się kilka aplikacji do zarządzania domowym budżetem. Menedżer finansów 2000 to drugi po Skarbniku program z tej rodziny, który trafił do naszej redakcji (patrz: CHIP 3/2001, s. 116).

Tajemnicą autorów programu pozostanie, dlaczego w statystykach wydatków widnieją dochody, wszystkie dostępne miesiące to styczeń 2001, a podkategoria Jedzenie nie zawiera żadnych płatności, mimo że należą do niej – uwidocznione na wykresie – Ciastka.

Wrażenia po instalacji i pierwszym uruchomieniu aplikacji są pozytywne. Opcje menu zawierają wszystkie charakterystyczne i podstawowe dla kontroli finansów funkcje (statystyki, tworzenie, kasowanie i edycja rachunków, kont itp.). Ucieszyła mnie możliwość całkiem swobodnego kategoryzowania wpływów i wydatków (w innych programach tego nie ma). Im bardziej szczegółowy jest ten wykaz, tym łatwiej będzie dopisać nową płatność. Niestety, lista jest alfabetyczna, bez podziału na kategorie. Ważniejsze jest jednak to, że samo określenie klasy wydatków nie wystarcza. Rejestracja jakiegoś zakupu powinna być możliwa poprzez określenie, kiedy, co i za ile kupiono. Tymczasem program nie pozwala na dopisanie jakiegoś rachunku ot tak, po prostu. Dla płatności musi być wcześniej zdefiniowany jej podmiot (np. księgarnia) oraz typ (np. książka). Jest to nieelastyczne i powiela w nieco innej postaci dane już istniejące.

Oczekiwałem, że funkcje służące do prezentacji zgromadzonych informacji będą doskonalsze. Niestety, zawiodłem się. Nie można np. sprawdzić, jakie wydatki są związane z danym kontem – widać tylko sumaryczne dane bez poszczególnych operacji. Z działu Wydatki, nie dowiemy się, o ile jesteśmy ubożsi – bilans pokazuje 0, choć w podkategoriach zapisano sporo transakcji. Opcja Gdzie wydaję pieniądze kieruje nas do wykresu z… dochodami. Obraz całości psują też inne drobne niedociągnięcia (asystent jest zawsze obecny przy starcie i lokuje się na Pasku zadań mimo wyłączenia go w programie; skrót klawiaturowy do usuwania elementów jest niestandardowy, a potwierdzenie tej operacji zmusza do użycia myszki).

Trudno nie odnieść wrażenia, że Menedżer powstał w pośpiechu. Kilka funkcji nie spełnia należycie swej roli, a część nie jest przyjazna dla użytkownika. Dlatego program ustępuje konkurencyjnym produktom, takim jak Skarbnik czy – wzorcowemu w tej klasie – Microsoft Money, a ja mogę tylko powiedzieć: diabeł tkwi w szczegółach.

Menedżer finansów 2000
Wymagania: PC Pentium 200 MHz, 32 MB RAM, Windows 9x/Me/2000/NT, Internet Explorer 4.0 lub nowszy, ok. 5 MB na dysku,
+ swobodne tworzenie nowych kategorii
– nieoptymalny sposób wprowadzania wydatków
– błędy i brak części funkcji w module raportowania

Producent: Intelitech, Szczecin
tel.: (0-91) 489 31 87
faks: 489 31 88
http://www.inteliplanet.com/
e-mail: [email protected]
Cena: 89 zł
Na CHIP-CD w dziale Aktualności | Software znajduje się 60-dniowa wersja Menedżera finansów 2000

Więcej:bezcatnews