Na Zachodzie taniej?

Szef Amazon.com Jeff Bezos stwierdził, iż poprzez Sieć można sprzedać wszystko i wszędzie. Jednak w Polsce oferta jest mniejsza, a ceny wyższe. Pozostają zakupy za granicą, ale na tej drodze czyha celnik.

Bezsporną zaletą sklepów internetowych jest przede wszystkim ich dostępność przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, o każdej porze dnia i nocy. W polskiej części Sieci niepodzielnie panują specjaliści z branży muzycznej, księgarskiej i oczywiście różnego rodzaju sprzętu i oprogramowania komputerowego. Niestety, po porównaniu cen artykułów w rodzimych sklepach z ofertą amerykańskich i niemieckich dotcomów coraz większa liczba użytkowników Internetu zastanawia się nad dokonaniem transakcji poza granicami naszego kraju. Za zakupami na Zachodzie przemawia też znacznie szerszy asortyment. Rozwiązanie jest oczywiste, ale wiąże się z zaakceptowaniem pewnych obowiązków – m.in. wniesieniem opłat celno- -podatkowych.

Gdy przekroczy granicę

Obecnie w Polsce w tej materii obowiązuje ustawa z dnia 9 stycznia 1997 roku – kodeks celny (Dziennik Ustaw z 1997 r., nr 23, poz. 117 z późniejszymi zmianami). Zgodnie z § 2 art. 2 kodeksu celnego wprowadzenie towarów na polski obszar celny wiąże się z koniecznością uiszczenia cła. Nie ma znaczenia, czy towar zostanie przez nas zamówiony przez Internet czy też będzie przywożony osobiście. Pamiętać również należy, iż cła nie można zapłacić drogą elektroniczną. Wszystkie niezbędne dokumenty oraz sam produkt należy przedstawić w urzędzie celnym. W większości przypadków, gdy zamawiamy towar przez Internet (np. płytę DVD czy książkę), formalności tych dokonuje firma kurierska. Podstawowym dokumentem, koniecznym do dokonania odprawy, jest faktura, która musi zawierać nazwę i adres sprzedawcy, dane nabywcy, numer, miejsce i datę wystawienia, opis towaru, liczbę egzemplarzy oraz cenę. Powinna ona być określona w walucie wymienialnej (euro, marki, dolary itp.) lub w złotych. Gdy zamówiliśmy towar w Sieci, istotne jest, aby na fakturze sprzedawca odnotował, czy w podanej cenie uwzględnione zostały koszty dostarczenia towaru do Polski. Jeżeli takich danych brak, to nabywca musi sam określić koszt transportu do polskiej granicy, cło bowiem oblicza się od wartości towaru powiększonej o te właśnie koszty. Jeśli na fakturze zamieszczono symbol EXW, oznacza to, iż sprzedawca na wystawionej fakturze nie uwzględnił kosztów transportu oraz ubezpieczenia. Jeśli zaś na dokumencie znajduje się oznaczenie np. CIP Warszawa, mamy pewność, iż koszty, o których mowa, zostały już ujęte.

Legalnie i bez opłat

Zgodnie z regulacją art. 190 § 1 i 2 kodeksu celnego istnieje szereg przedmiotów, których przywóz na teren kraju jest obligatoryjnie zwolniony z wszelkich opłat. O ile o możliwości przeniesienia dziesięciu butelek czeskiego Budweisera wie prawie każdy, o tyle o tym, iż można ze sobą przywieźć jeden aparat fotograficzny i jedną kamerę, wiedzą tylko niektórzy. Na podobnych zasadach wolny od cła jest przywóz przenośnych urządzeń elektronicznych, mających własne źródło zasilania – po 1 sztuce każdego rodzaju wraz z osprzętem (czyli notebooki, palmtopy, aparaty i kamery cyfrowe, a nawet telewizory samochodowe, ale już nie całe pecety). Nie podlegają cłu rzeczy zwyczajowo traktowane jako upominki, których liczba bądź rodzaj nie wskazują na przeznaczenie handlowe i których wartość nie przekracza sumy 70 euro – tj. około 280 złotych (zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Finansów z 18 listopada 1997 r. w sprawie ustanowienia norm ilościowych lub wartościowych towarów, których przywóz z zagranicy jest wolny od cła, oraz ograniczenia uprawnień do korzystania ze zwolnień od cła na niektóre towary przywożone przez osoby przekraczające wielokrotnie granicę państwową – Dz. U. z 1997 r., nr 142, poz. 949 z późniejszymi zmianami).

Biorąc pod uwagę całokształt regulacji, wynika z tego, iż cło płacimy wówczas, gdy wartość towaru przekracza 70 euro. Sprowadzając towar ponad określoną prawem wartość, dobrze jest postarać się o tzw. świadectwo pochodzenia. Dokument ten uprawnia do zastosowania obniżonej (preferencyjnej) stawki celnej.

Lepsze niemieckie niż japońskie

Pamiętać również należy, że szukając np. nowego napedu CD-R, warto dobrze zbadać rynek i sprawdzić, gdzie znajdują się siedziby sprzedawcy. Spora liczba towarów sprowadzanych z Unii Europejskiej na podstawie indywidualnego zamówienia obłożona jest stawką celną w wysokości 0%. Jeśli zatem kupujemy w międzynarodowej firmie z wieloma oddziałami, znacznie korzystniej jest dokonać transakcji w Niemczech lub Francji niż w Japonii.

Zanim zdecydujemy się na jakikolwiek zakup, warto wcześniej skontaktować się z urzędem celnym i sprawdzić, jakie dokumenty będziemy musieli przedłożyć w konkretnym przypadku oraz na jakie opłaty jesteśmy narażeni. Nie da się bowiem stworzyć jednej wzorcowej formuły, która w sposób jednoznaczny i pełny rozstrzygałaby te kwestie. Kontakt taki uchroni nas przed poniesieniem dodatkowych kosztów i zapłaceniem więcej, niż gdybyśmy kupowali w zwykłym sklepie na sąsiedniej ulicy.

Info
Grupa dyskusyjna
Pytania, uwagi i komentarze: news://news.vogel.pl/chip.artykuly
E-maile dotyczące kwestii prawnych: [email protected]
Internet
Przepisy celne
http://www.clo.pl/
http://www.clo.skg.pl/
Więcej:bezcatnews