Otoczeni przez MEMS-y

 
Jak będzie wyglądała nasza przyszłość, zdradził w wywiadzie udzielonym serwisowi CNET David Tennenhouse, zarządzający działem badawczym koncernu Intel i były szef naukowców pracujących dla słynnej agencji rozwijającej technologie wojskowej DARPA. Jego zdaniem niedługo będziemy w dosłownym sensie otoczeni przez komputery. Tennenhouse zapowiada, że najpopularniejszymi komputerami będą MEMS-y (Micro-Electro-Mechanical System) – nanomaszyny stale pobierająca dane z otoczenia. Zadaniem takich urządzeń byłaby zarówno obserwacja zmian położenia płyt tektonicznych, jak i analiza stanu zdrowia każdego z nas. Wyzwaniem dla przemysłu będzie nie tylko skonstruowanie odpowiednio małych MEMS-ów, ale także stworzenie odpowiednio wydajnych kanałów, pozwalających na nieustanną wymianę danych z milionami mikrobotów krążących w powietrzu czy wbudowanych w każdy towar: od samochodów po skarpetki. Kolejnym wyzwaniem jest segregowanie napływających informacji i ich obróbka. Zdaniem szefa Intel Research MEMS-ami w swoim najbliższym otoczeniu będą "opiekowały się" pecety. Nim pierwsze nanoboty pojawią się wokół nas, domowe centra obliczeniowe będą dysponowały dostatecznym zapasem mocy, by podołać temu zadaniu. Temu kierunkowi cyberewolucji sprzyja zmiana w filozofii działania procesorów. Były lider DARPA wieszczy koniec binarnym komputerom, które mają zostać zastąpione przez maszyny bazujące na rachunku prawdopodobieństwa – lepiej radzące sobie z analizą sygnałów naturalnych. Miłośnicy Stanisława Lema taką wizję przyszłości znają od dawna.