Stalowa struna pamięci

Idea zapisu danych za pomocą urządzeń elektromagnetycznych – do których zaliczają się też dyski twarde – ma już przeszło 100 lat. Warto wiedzieć, że karty tej historii zapisywali także Polacy.

Narodziny radiokomunikacji (1896- -1897), kinematografii (1896) i lotnictwa motorowego (1900-1903) to także czas początków pamięci masowych. W 1898 roku Duńczyk Valdemar Poulsen przedstawił ideę magnetycznej metody zapisu sygnałów elektrycznych i potwierdził ją praktycznie. Dostrzegł on możliwość utrwalania sygnałów telefonicznych i telegraficznych przy wykorzystaniu do tego celu materiałów o właściwościach ferromagnetycz -nych, np. w postaci stalowej struny. Taką strunę można namagnesować elektromagnesem zasilanym prądem z obwodu telefonicznego lub telegraficznego. Wytworzony w ferromagnetyku “profil” namagnesowania daje się odtworzyć za pomocą czujnika, jakim jest znowu elektromagnes (teraz połączony ze słuchawką telefoniczną), przemieszczany wzdłuż “profilu” namagnesowania utrwalonego w strunie. To doświadczenie Poulsen zrelacjonowł w periodyku “Electrician”. Scharakteryzował tam prosty zestaw demonstracyjny i opisał przebieg jego działania.

Wynalazca uzyskał w 1898 roku patent w Danii (Dansk Patent Nr 2653), a rok później w 13 innych krajach. Po udoskonaleniach nowy model urządzenia nagrywającego nazwano Telegraphone. Nośnik ferromagnetyczny (drut stalowy) nawinięto na pionowy, nieruchomy cylinder, natomiast elektromagnes zapisujący (głowica) przemieszczał się, prowadzony obracającym się jarzmem. Późniejsze techniki zapisu magnetycznego sygnałów (z wyjątkiem magnetowidów i streamerów) stosowały wyłącznie rozwiązania odwrotne: ruchomy nośnik i stacjonarne głowice. Warto zwrócić uwagę, iż pierwszym stosowanym materiałem do zapisu były jednorodne stopy metaliczne w kształcie drutów o średnicach ok. 1 mm. Modele rejestratorów konstruowano intuicyjnie, nie istniały jeszcze podstawy teoretyczne procesów zapisu i odczytu. Tłumaczy to stosowanie nieracjonalnie dużych prędkości zapisu, powyżej 1 m/s.

Istotne niedogodności Telegraphonu, np. słaby sygnał odczytu, krótki czas trwania zapisu i wreszcie konkurencja ze strony jakościowo już wtedy lepszej fonografii mechanicznej, utrudniały znalezienie sojuszników dla rozwoju komercyjnego.

Wynaleziona przez Lee De Foresta trójelektrodowa lampa elektronowa pozwoliła na zbudowanie wzmacniacza lampowego i usuwała główne ograniczenie rozwoju metody Poulsena – słabość sygnałów.

Więcej:bezcatnews